Michał Pasternak to weteran polskiego MMA, który debiutował w 2012 roku. W przeszłości walczył dla takich federacji jak ONE Championship czy Oktagon MMA. Dziś 40-latek przedefiniował swoją karierę, bo od ponad roku zarabia w FAME MMA. Do tej pory pokonywał freaków, którzy rzucali mu wyzwania. W piątek wreszcie to nie “Wampir” był faworytem. A to dlatego, że mierzył się na zasadach K-1 (w małych rękawicach) z Mateuszem “Don Diego” Kubiszynem, byłym mistrzem świata w K1, oraz gwiazdą federacji Gromda, czyli boksu na gołe pięści.
Pasternak niespodziewanie pokonał “Don Diego”
“Don Diego” nieoczekiwanie miał problemy w pierwszej rundzie z Pasternakiem, który starał się wywierać presję. Na początku drugiej rundy obraz walki się nie zmieniał, więc “Don Diego” zaczął szukać niekonwencjonalnych obrotowych kopnięć, ale nie robiły one wielkiego wrażenia na Pasternaku. Walka wciąż była wyrównana.
– Jak tak dalej pójdzie, to sędziowie będą mieli spory kłopot – przewidywał Kubańczyk, komentator FAME.
W trzecim starciu wciąż żaden z zawodników nie potrafił przejąć inicjatywy. Ostatecznie, skazywany na pożarcie Pasternak. pokonał kickboksera na zasadach K1 i wygrał na punkty, choć decyzją niejednogłośną.