Tomasz Adamek (53-6) ostatnią zawodową walkę w boksie stoczył w 2018 roku, gdy przegrał ze znanym dopingowiczem Jarrellem Millerem. Po kilku latach przerwy “Góral” wrócił do sportu. W 2024 roku stoczył trzy walki i wszystkie wygrał. Najpierw pokonał w klatce na zasadach bokserskich Mameda Chalidowa, który doznał kontuzji ręki i nie był w stanie kontynuować walki, a następnie gładko rozprawił się z Patrykiem “Bandurą” Bandurskim oraz Kasjuszem “Don Kasjo” Życińskim. Wszystko wskazuje, że w 2025 roku Adamek wróci do ringu.
Na pewno nie będzie walki z Mamedem, bo KSW nie jest zainteresowane rewanżem, a poza tym Czeczen i tak robi sobie przerwę od startów. Adamka też już nie zobaczymy na FAME MMA, bo jego kontrakt na dwie walki został wypełniony. Poza tym w ostatnim czasie na rynku freakowym doszło do pewnego rodzaju przesilenia i federacje teraz renegocjują kontrakty ze swoimi największymi gwiazdami, bo ich dotychczasowe stawki bywały czasami wręcz abstrakcyjnie wysokie.
Borek zamierza zorganizować nietypową galę
W miniony weekend odbyła się gala w Prudential Center w New Jersey, gdzie Damian Knyba pokonał Andrzeja Wawrzyka. Na trybunach był m.in. 48-letni Tomasz Adamek z żoną oraz promotor Ziggy Rozalski, także z małżonką. Pod ringiem był też 53-letni Shannon Briggs (60-6-1), były mistrz świata. Panowie się przywitali, a już niedługo mogą się spotkać w ringu!
– Potwierdzam, to jedna z koncepcji. Briggs to były mistrz świata i już od dłuższego czasu mówi się o jego powrocie. Pamiętam jego kultową walkę z Siarhiejem Lachowiczem, gdy zdobył pas w 2006 roku w dramatycznych okolicznościach. Później walczył też o pas z Witalijem Kliczko, ale przegrał. Choć ostatni raz walczył w 2016 roku, to cały czas trenuje. A siła ciosu, to ostatnia rzecz, którą tracą zawodnicy. Powiem tylko, że Gus Curren, trener Tomka, nie jest wcale wielkim entuzjastą tego pojedynku, bo zna Briggsa z Florydy i wie, że jest zdrowy i że nadal jest w formie. To na pewno ciekawa koncepcja. Byłby show na konferencjach prasowych. Zobaczymy, w razie czego mamy też w głowie inne pomysły, żeby zestawić ze sobą dwa światy – zdradza nam Mateusz Borek.
– Rozmawiam z dwoma partnerami, inwestorami, którzy byliby zainteresowani zrobieniem jesienią fajnego eventu w Polsce. Nie mogę na razie mówić o szczegółach, ale byłaby to gala bokserska. Byłby w tym i sport, i show. I na pewno kilka znanych twarzy. To by się mogło fajnie obejrzeć i sprzedać. Zobaczymy, w ciągu najbliższych tygodniach wszystko się rozstrzygnie. Taka gala na pewno odbyłaby się w systemie PPV, bo nie ma szans na inne sfinansowanie takiej gali, gdzie miałyby być fajne walki sportowe i walki rozpoznawalnych ludzi, i dobra zabawa. Jeśli coś się wydarzy, to jesienią w Polsce. Nie przesądzam, ale toczą się rozmowy – podsumował założyciel MB Promotions.