Legia Warszawa przegrała coś więcej niż tylko mecz. Podium odjechało
Legia Warszawa w tym sezonie gwarantuje swoim kibicom prawdziwy rollercoaster emocji. Z jednej strony stołeczna drużyna osiągnęła wielki sukces na arenie międzynarodowej i dotarła do ćwierćfinału Ligi Konferencji (w pierwszym meczu z Chelsea przegrała 0:3), a z drugiej strony notuje fatalne wyniki w lidze. W ostatnich pięciu ligowych potyczkach Legioniści wygrali tylko raz – z Górnikiem Zabrze. A to wiele mówi o formie drużyny na krajowym podwórku. Ta jest daleka od ideału.
W niedzielę Legia grała być może mecz “ostatniej szansy” jeśli chodzi o sezon ligowy. Do Warszawy przyjechała Jagiellonia, która zajmowała przed 28. serią gier trzecie miejsce i miała nad Legią przewagę ośmiu punktów. W przypadku zwycięstwa Legii strata zmniejszyłaby się do pięciu punktów i kibice i zespół mogliby jeszcze mieć jakieś nadzieje na walkę o podium. Nadzieje te bardzo szybko zostały jednak stłamszone. W 41. minucie hitu Darko Czurlinow wyprowadził na prowadzenie Jagę. Mistrzowie Polski do końca meczu go nie oddali i wygrali w Warszawie pierwszy raz od pięciu lat. Tym samym Jagiellonia wciąż jest w grze o mistrzostwo, a Legia odpadła z wyścigu o podium.
Goncalo Feio po meczu nie ukrywał wściekłości. – – mówił na konferencji prasowej.
Legia Warszawa nie potrafi w tym sezonie grać z czołówką
Legia od początku sezonu w lidze radzi sobie po prostu słabo. Zwłaszcza jeśli chodzi o mecze z czołówką. Kiedy grasz o podium czy mistrzostwo Polski, musisz wygrywać z bezpośrednimi rywalami. Legii w tym sezonie nie udało się to ani razu. W bezpośrednich pojedynkach z Rakowem, Lechem i Jagiellonią wywalczyła tylko… punkt! To jest statystyka, która obnaża zespół z Łazienkowskiej, ale też jej sztab z Goncalo Feio na czele. Jedyny punkt warszawianie wywalczyli jesienią w Białymstoku.
Legia Warszawa kontra zespoły z TOP3:
- Raków Częstochowa: porażki 0:1 i 2:3
- Lech Poznań: porażka 2:5, wiosenny mecz do rozegrania
- Jagiellonia Białystok: remis 1:1 oraz porażka 0:1
Gdyby dodać do tego jeszcze czwartą w tabeli Pogoń Szczecin, to statystyki wcale nie wyglądają lepiej. Z Pogonią Legioniści zremisowali 1:1 i przegrali 0:1. A to daje łącznie na możliwe 21 punktów zdobyte tylko dwa. Tak nie można walczyć o mistrzostwo Polski, ani o podium.

Legia może uratować sezon Pucharem Polski. Czy to uratuje Goncalo Feio?
Legia w lidze nie gra już o nic, podobnie jak w Lidze Konferencji Europy, gdzie wydaje się, że awans Chelsea do półfinału jest raczej przesądzony. Ratunkiem tego fatalnego sezonu na polskim podwórku będzie finał Pucharu Polski. 2 maja na PGE Narodowym Legia zagra z Pogonią nie tylko o trofeum i awans do europejskich pucharów, ale też o zastrzyk gotówki do budżetu. Brak awansu do pucharów byłby ciosem dla finansów klubu. Stawka meczu z “Portowcami” będzie więc niezwykle wysoka.

Naturalnym pytaniem w obecnym sezonie jest kwestia przyszłości Goncalo Feio. Wydaje się, że po tak katastrofalnym sezonie na własnym podwórku, Feio może odejść. Zresztą w mediach od kilku tygodni spekuluje się o potencjalnych jego następcach. Wymienia się m.in. Jana Urbana czy Jacka Magierę. Z drugiej strony nowy dyrektor sportowy Michał Żewłakow zdecyduje się na kogoś zupełnie innego. Jednak odpowiedź na pytanie, co dalej z Goncalo Feio poznamy pewnie dopiero za kilka tygodni.
Legia Warszawa ma przed sobą rewanż w LKE z Chelsea. Ten odbędzie się w czwartek. W Poniedziałek Wielkanocny zaś zespół zagra przy Łazienkowskiej z walczącą o utrzymanie Lechią Gdańsk.