LECH POZNAŃ
Po trzech latach przerwy tytuł mistrza Polski wrócił do Poznania. W Wielkopolsce zapanowała euforia. Podczas konferencji prasowej Niels Frederiksen mówił otwarcie o rywalizacji w Lidze Mistrzów. Karol Klimczak postanowił jednak ostudzić nastroje. Prezes Lecha zasugerował, że wkrótce zespół pożegna się z Afonso Sousą.
Nie od dziś wiadomo, że Portugalczyk prawdopodobnie nie przedłuży kontraktu, który obowiązuje do czerwca 2026. Już pojawiają się głosy, że pomocnikiem interesuje się m.in. AEK Ateny. Odejście Sousy byłoby olbrzymim problemem dla Nielsa Frederiksena. W minionym sezonie 25-latek strzelił 13 goli i zaliczył pięć asyst w 31 meczach ligowych. Pomocnik wreszcie pokazał potencjał, który w nim drzemie.
Młodzieżowy reprezentant Portugalii to nie jedyny piłkarz, który może opuścić Bułgarską. Wiele wskazuje na to, że do Koln wróci Rasmus Carstensen. Choć Lech ma opcję wykupu piłkarza, nie wiadomo, czy zapłaci Niemcom 1,5 miliona euro. Co więcej, w ostatnich dniach okazało się, że zainteresowanie na rynku transferowym wzbudza Alex Douglas, który trafił do Lecha na początku sezonu 2024/25.
– To bardzo dobry środkowy obrońca. Lech Poznań jest z niego zadowolony, on też jest tutaj szczęśliwy. Zobaczymy jednak, czy latem nie dojdzie do jakiegoś transferu. Musi wejść na większą scenę, wyższy poziom. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ale zobaczymy, co się wydarzy. Jeszcze nic nie jest przesądzone – powiedział agent Szweda w rozmowie z portalem „Weszło”.
Bez Sousy, Carstensena i Douglasa przejście przez eliminacje do Ligi Mistrzów może okazać się niemożliwe. W Poznaniu mogą pocieszać się tym, że zastępowanie liderów idzie Lechowi coraz lepiej. Warto pamiętać o tym, że przed mistrzowskim sezonem Kolejorz stracił Filipa Marchwińskiego, Jespera Karlstroema i Kristoffera Velde. Czas pokaże, kto wzmocni drużynę latem.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA
Wydaje się, że Medaliki są w najlepszej sytuacji ze wszystkich pucharowiczów. W ostatnich tygodniach spekulacje transferowe raczej omijały najważniejszych piłkarzy Rakowa. Wszystko przez to, że prawdziwą siłą ekipy prowadzonej przez Marka Papszuna jest kolektyw. W systemie wicemistrzów Polski ciężko jest się przebić poszczególnym piłkarzom.
Jednym z niewielu wyjątków jest Jonatan Braut Brunes, który ma za sobą naprawdę dobry sezon. Kuzyn Erlinga Haalanda strzelił 14 goli w 32 meczach Ekstraklasy. Szybko stało się jasne, że zatrzymanie Norwega będzie dla Rakowa priorytetem. Jak się okazało, klub dopiął swego w środę. Częstochowianie poinformowali, że napastnik został wykupiony z belgijskiego OH Leuven. Co ciekawe, według nieoficjalnych informacji 24-latek wciąż może zostać sprzedany.
Na brak zainteresowania nie będzie mógł narzekać Kacper Trelowski, który zachował czyste konto aż 17 razy w 34 meczach PKO BP Ekstraklasy. Nie wiadomo, co czeka Jeana Carlosa Silvę. Podczas przerwy zimowej Brazylijczyk znalazł się na liście życzeń Udinese Calcio i Al-Ahly. Jeśli chodzi o pozostałe gwiazdy zespołu, Raków może czuć się w miarę bezpieczny.
Ekipa z Częstochowy zaczęła przygotowania do letniego okienka transferowego od sprzątania kadry. Z zespołu odszedł Peter Barath, Ben Lederman, Matej Rodin, Milan Rundić i Dusan Kuciak. O rewolucji raczej nie może być jednak mowy. Można zakładać, że wicemistrzowie Polski wyciągnęli odpowiednie wnioski z historii polskiej piłki.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Prawdziwa rewolucja będzie miała miejsce w Białymstoku. Z zespołem już pożegnał się Enzo Ebosse i Jarosław Kubicki. Przesądzone jest też odejście Michala Sacka i Kristoffera Hansena. Duma Podlasia chciałaby zatrzymać na dłużej Darko Churlinova i Joao Moutinho, lecz dogadanie się z Burnley i Spezią będzie niezwykle trudne. A to jeszcze nie wszystko, bowiem europejskie kluby zaczęły już obserwować Sławomira Abramowicza i Afimico Pululu, który został królem strzelców Ligi Konferencji.
Może się okazać, że do listy strat Jagiellonii trzeba też będzie dopisać Lamine Diaby’ego-Fadigę oraz Oskara Pietuszewskiego. W najgorszym wypadku podopieczni Adriana Siemieńca zaczną eliminacje do Ligi Konferencji bez 10 piłkarzy, którzy pomogli klubowi odnieść historyczny sukces w minionym sezonie. Wszystko wskazuje więc na to, że w letnim okienku transferowym byli mistrzowie Polski oberwą najmocniej.
Dla wielu polskich klubów utrata tylu zawodników z pierwszego składu byłaby zwiastunem fatalnego sezonu. Ekipa z Podlasia może jednak mówić o dużym szczęściu. Kadrę na najbliższe miesiące ma zbudować Łukasz Masłowski, który w ostatnich dwóch latach stał się najlepszym dyrektorem sportowym w Ekstraklasie. Między innymi dzięki niemu Jagiellonia walczy już nie o utrzymanie w lidze, tylko o europejskie puchary.
Jaga wywalczyła sobie miejsce w pucharach dopiero w ostatniej kolejce Ekstraklasy. Spadek na czwarte miejsce w tabeli byłby katastrofą dla całego klubu. Remis z Pogonią Szczecin sprawił, że mimo dużych problemów białostoczanie mogą patrzeć w przyszłość ze spokojem.
LEGIA WARSZAWA
Stołeczny klub ma przed sobą wyjątkowo trudne wyzwanie. Legia jest jedynym polskim zespołem, który czeka zmiana trenera przed pierwszym meczem eliminacji. Choć czasu jest coraz mniej, na razie jeszcze nie wiadomo, kto zastąpi Goncalo Feio. Wydaje się jednak, że ruchy zapowiadane przez Frediego Bobicia będą musiały trochę poczekać. Krótko mówiąc – na razie zarząd klubu musi znów zapanować nad chaosem.
Kto latem opuści Łazienkowską? Wszystko zapewne zależy od tego, na jakiego szkoleniowca ostatecznie postawi Michał Żewłakow. Można jednak się spodziewać, że zainteresowanie przyciągnie Kacper Tobiasz, Marc Gual, Maxi Oyedele i Ruben Vinagre. Mówi się, że stołeczny klub chce przede wszystkim zarobić na Portugalczyku, który kosztował Legię 2,5 miliona euro.
Do niedawna bohaterem spekulacji transferowych był też Jan Ziółkowski, lecz młody obrońca postanowił podpisać nowy kontrakt. Na razie pewne jest jedynie to, że władze klubu nie wykupią Luquinhasa z brazylijskiej Fortalezy. Przed rozpoczęciem sezonu 2025/26 Legia już traci piłkarza, który strzelił 13 goli i zaliczył trzy asysty. To bardzo złe wieści dla zespołu, który będzie chciał odzyskać upragnione mistrzostwo Polski i wrócić do fazy ligowej europejskich pucharów. Jeśli chodzi o potencjalne wzmocnienia, margines błędu właściwie nie istnieje.
W rozmowie ze stacją „Canal+ Sport” Karol Klimczak mówił, że po zakończeniu spotkania z Piastem Gliwice kibice Lecha już pytali go o wzmocnienia na eliminacje do Ligi Mistrzów. Rzeczywistość jest jednak brutalna. Mimo awansu w rankingu UEFA czołowe kluby ligi polskiej wciąż muszą liczyć się z tym, że przygotowania do pucharów często zaczynają się od pożegnań z kluczowymi piłkarzami. Takie jest nasze miejsce w szeregu, ale nie ma co narzekać. Choć o drenażu Ekstraklasy mówi się co sześć miesięcy, nowe gwiazdy wciąż się pojawiają. W najbliższych tygodniach najważniejsze nie będzie to, kto opuści Polskę. Liczyć będzie się przede wszystkim pomysł na załatanie dziur. Kto zrobi to lepiej, będzie grać w Europie. Nieprzygotowani będą zaś mówić o „pocałunku śmierci”.
![PSG już z trofeum. Marquinhos ucałował puchar, wielka feta trwa [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/05/31231628/Nowy-projekt-7-6-390x293.png)
![Paris Saint-Germain wygrało Ligę Mistrzów! Inter zdemolowany [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/05/31215058/psg-390x260.jpg)
![Polak na boisku w finale Ligi Mistrzów! Doczekał się [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/05/31222009/Nowy-projekt-5-7-390x293.png)
![PSG znokautował Inter. Tak padały gole [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/05/31222958/Nowy-projekt-6-4-390x293.png)
