HomeExtraFedor Cernych, czyli Litwin, który wiele zawdzięcza Probierzowi. Teraz się z nim zmierzy

Fedor Cernych, czyli Litwin, który wiele zawdzięcza Probierzowi. Teraz się z nim zmierzy

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Fedor Cernych będzie jedną z postaci reprezentacji Litwy, która w piątek spróbuje uprzykrzyć życie kadrze Michała Probierza na PGE Narodowym. Z selekcjonerem biało-czerwonych 33-latek ma niezwykle przyjemne wspomnienia, podobnie z resztą jak z kilkuletnim pobytem w naszym kraju.

Cernych Probierz

Rafal Oleksiewicz / Norbert Barczyk / PressFocus / NEWSPIX.PL

Polska jako najlepsze miejsce w karierze Cernycha

Urodzony w Moskwie Cernych pierwsze kroki w piłce stawiał na Litwie – jako kilkunastoletni adept dołączył do jednego ze stołecznych klubów, FK Granitas Vilnius. W 2009 roku przeniósł się na Białoruś, której posiada obywatelstwo i przez pięć kolejnych lat grał w Dniapro Mohylew i Naftanie Nowopołock. W 2014 roku trafił do Polski, w której dał się poznać polskim kibicom.

Pierwszy sezon w naszym kraju Cernych spędził w Górniku Łęczna, ale po zaledwie roku wpadł w oko Michałowi Probierzowi, który sprowadził go do Jagiellonii Białystok. Na Podlasiu występował przez trzy kolejne sezony, zanim udał się na dwuletni pobyt do Rosji (grał w Dynamie Moskwa i Orenburgu). We wrześniu 2020 roku zaliczył drugi epizod w Białymstoku, tym razem trwający 2,5 roku. Dobiegł on końca na początku 2023 roku.

Kolejnym etapem Cernycha był Cypr, a dokładniej AEL Limassol. Powiedzieć, że był to jego rozczarowujący czas, to jakby nie powiedzieć nic – przez rok rozegrał dla tego klubu 33 spotkania, strzelił tylko jedną bramkę i zanotował dwie asysty. Później trafił do Indii, a dokładniej do Kerali Blasters, w której spędził jeszcze mniej czasu, bo zaledwie pół roku. Po 10 meczach, trzech golach i jednej asyście wrócił do ojczyzny.

W czerwcu ubiegłego roku, po 15-letniej przerwie Cernych ponownie zagrał na Litwie, a dokładniej w Kauno Żalgiris. Tamtejsza liga rozgrywana jest w systemie wiosna-jesień, dlatego do nowej drużyny dołączył w trakcie rozgrywek. Na pierwszego gola z kolei czekał ponad dwa miesiące, a dotychczas jego bilans to trzy trafienia w 17 rozegranych meczach.

Reprezentacja Litwy i miejsce na szczycie

O ile poza Polską Cernych raczej nigdzie nie zbudował sobie aż tak dużej rozpoznawalności, na Litwie zasłużył na miano jednej z legend tamtejszej reprezentacji. Pod względem liczby występów w narodowych barwach ustępuje jedynie Sauliusowi Mikoliūnasowi (101). Sam z kolei ma na liczniku 97 występów, dlatego wielce prawdopodobne, że w trakcie eliminacji MŚ 2026 wskoczy na pozycję lidera.

Szansę na historyczne pierwsze miejsce Cernych ma również pod względem liczby goli strzelonych w kadrze. Jak dotąd strzelił ich 15, a jedynym, którego musi gonić jest Tomas Danilevičius – były piłkarz Arsenalu, Livorno czy Bolonii ma ich 19. Sam Cernych czeka na trafienie w narodowych barwach od niemal dokładnie roku – po raz ostatni trafił do siatki w marcu ubiegłego roku, w barażowym pojedynku w Lidze Narodów z Gibraltarem.

Co interesujące w przypadku dokonań strzeleckich 33-latka w reprezentacji, zdecydowaną większość goli strzelał w meczach o stawkę. Na 15 wszystkich trafień, aż 13 zanotował w spotkaniach o punkty. Dwa pozostałe miały miejsce w starciach towarzyskich (z Estonią i Łotwą w 2016 roku).

Znakomity sezon w Jagiellonii Probierza

Wracając do okresu sprzed 10 lat, Cernych nie potrzebował zbyt wiele czasu, aby zadomowić się w Polsce. Do Górnika Łęczna sprowadzał go Jurij Szatałow i od razu stał się czołową postacią drużyny. Był jej najlepszym strzelcem (12 bramek w Ekstraklasie i Pucharze Polski) i to między innymi dzięki temu Górnik zdołał utrzymać się w lidze, plasując się na pierwszym bezpiecznym miejscu w ówczesnej grupie spadkowej.

Początek sezonu 15/16 Cernych spędził jeszcze w Górniku, ale ostatniego dnia sierpnia 2015 roku Michał Probierz sprowadził go do Jagiellonii Białystok. Na pierwsze trafienie czekał do trzeciego występu – trafił do siatki w przegranym 1:2 meczu z Pogonią Szczecin. W debiutanckim roku na Podlasiu nie poradził sobie jednak najlepiej, kończąc go z liczbą trzech trafień i czterech asyst.

Pierwszy pełny sezon Litwina w Jagiellonii (2016/17) był już znacznie lepszy. W samej lidze w 34 występach strzelił 12 goli i zaliczył dziewięć asyst, walnie przyczyniając się do wicemistrzostwa kraju. W kolejnym sezonie przebywał w Polsce tylko do końca 2017 roku – przed odejściem do Dynama Moskwa miał bilans trzech goli i siedmiu asyst w 21 występach w lidze.

Powrót po kilku latach do Białegostoku nie był już tak samo udany, co kampania 2016/17. W rozgrywkach 2020/21 Cernych łącznie strzelił jednego gola, rok później – pięć, a jeszcze rok później tylko jednego. Nie można mu jednak odebrać tego, że jest jedną z bardzo ważnych historycznie postaci dla Jagiellonii. Rozegrał dla niej łącznie 154 spotkania, a wśród obcokrajowców więcej mają jedynie Jesus Imaz (211), Martin Pospisil (197), Alexis Norambuena (169) i Ivan Runje (155). – Fajnie znów przyjechać do Polski. Spędziłem tu sześć lat. Białystok to mój drugi dom. Mam tu wielu znajomych – mówił Litwin w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego”.

Cernych mógł wrócić do Polski

Choć Fedor Cernych, oczywiście jak na piłkarza, jest już w kwiecie wieku, w dalszym ciągu jest bardzo ważną postacią w reprezentacji Litwy – jest jej kapitanem, a także najstarszym spośród powołanych na marcowe zgrupowanie przez selekcjonera Edgarasa Jankauskasa.

Sama kwestia selekcjonera w przypadku Cernycha jest ciekawa, bowiem w piątek zmierzy się przeciwko Polsce prowadzonej przez Michała Probierza, o którym Litwin wypowiadał się w samych superlatywach. – Pracowaliśmy razem przez dwa lata i zawsze mówiłem, że to najlepszy trener w mojej karierze. Mam z nim bardzo fajne wspomnienia. Był jak dobry psycholog, choć nieraz dostawałem od niego za złe decyzje na boisku. Ale bardzo go szanowałem i szanuję – ocenił w “PS”.

Co ciekawe, przed kilkoma miesiącami, po zakończeniu krótkiego pobytu w Indiach, Cernych miał również propozycje z Polski. – Zastanawiałem się nad nimi, ale podpisałem kontrakt na trzy lata z Żalgirisem. Jak na Litwę są tu bardzo dobre warunki, a potem mogę zostać w klubie w innej roli. Dogadaliśmy się, że gram tutaj do końca kariery. Mam być twarzą tego nowego klubu i władze liczą, że skoro gra tu kapitan reprezentacji, to dobrzy litewscy piłkarze też będą chcieć do nas przyjeżdżać – dodał.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Narodów!
Mateusz Borek zaproponował skład na mecz z Litwą. Jest niespodzianka!
Novikovas dla “KS”: Nasz najlepszy piłkarz ma charakter podobny do mojego
Reprezentacja Litwy ma problem. Zabraknie dwóch ważnych piłkarzy
Mateusz Borek postawił sprawę jasno. Tego oczekuje w meczu z Litwą
Reprezentant Polski przyjęty jak król. “Prywatny jet czekał na mnie pięć dni”
Oto klasyfikacja strzelców reprezentacji. Rywal ucieka Robertowi Lewandowskiemu
Jakub Moder ze szczerym wyznaniem. Tak opisał swój powrót po kontuzji
Nicola Zalewski “nową bronią” Interu? Włosi piszą o planie Inzaghiego
Wojciech Szczęsny podjął decyzję w sprawie przyszłości! Powiedział to kolegom z szatni