HomeExtra“Jeśli na boisku czujesz się jak ptak…”. Mija 20 lat od śmierci Arkadiusza Gołasia

“Jeśli na boisku czujesz się jak ptak…”. Mija 20 lat od śmierci Arkadiusza Gołasia

Źródło: Kanał Sportowy/Polska Siatkówka

Aktualizacja:

Arkadiusz Gołaś stał u progu wielkiej siatkarskiej kariery, kiedy zginął w wypadku samochodowym. Dokładnie 20 lat temu, 16 września 2005 roku, polskie siatkarskie środowisko obiegła informacja, która zmieliła życie wielu. Oto wspomnienie Gołasia!

Arkadiusz Gołaś

https://www.youtube.com/watch?v=d_SoOOVijII&ab_channel=Milek

Arkadiusz Gołaś 20 lat temu wyruszył w podróż. Jak się okazało – ostatnią

Arkadiusz Gołaś był na początku XXI wieku jednym z najwybitniejszych polskich siatkarzy. W 2000 roku trafił do AZS-u Częstochowa, a rok później otrzymał premierowe powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski. Łącznie z orzełkiem na piersi rozegrał 141 spotkań. Ostatnie z nich – na mistrzostwach Europy w 2005 roku. Miało to miejsce 8 września 2005 roku. Osiem dni później wydarzyła się wielka tragedia, która na zawsze wstrząsnęła polskim siatkarskim środowiskiem. Siatkarz zginął w wypadku samochodowym. Jechał do Włoch, do Trei, gdzie miał występować od kolejnych rozgrywek. Dokładnie 20 lat temu wyruszył, w jak się później okazało ostatnią podróż. Zginął 16 września 2005 roku po godzinie 7.00 w miejscowości Griffen w okolicach Klagenfurtu.

– Na początku tygodnia odebrał z salonu nową toyotę avensis. W czwartek zapakował do niej cały dobytek, a w kilku torbach zmieściły się rzeczy potrzebne na kilka najbliższych miesięcy. W piątek rano na szosie w okolicach Klagenfurtu austriaccy strażacy wezwani do wypadku wyciągnęli torby ze zmiażdżonej toyoty. Ustawili je na drodze jedna obok drugiej. Nigdy nie dotarły do miejsca przeznaczenia – czytamy na portalu siatka.org. Auto, którym kierowała jego żona Agnieszka, którą poślubił zaledwie dwa miesiące wcześniej, niespodziewanie zjechało z drogi i uderzyło w betonową ścianę. Gołaś zginął na miejscu, a jego żona trafiła do szpitala. 22 września w Ostrołęce odbył się pogrzeb Gołasia, a trumnę nieśli jego przyjaciele z boiska na czele z Krzysztofem Ignaczakiem.

Arkadiusz Gołaś nie żyje już 20 lat – kibice o nim pamiętają ( fot. Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / NEWSPIX.PL)

Agnieszka Gołaś prowadziła, bo siatkarz był zmęczony

Niedługo później Agnieszka Gołaś została oskarżona o nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Sąd Rejonowy w Częstochowie skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, tysiąc złotych grzywny i roczny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, a kobieta dobrowolnie poddała się karze.

Ona sama w rozmowie z tygodnikiem “Gala” przyznała, że prowadziła pojazd na tej części trasy, bo jej mąż, który prowadził auto wcześniej, chciał odpocząć. – Przesiadaj się, bo jestem zmęczony. Jak coś, to mnie obudź – to miały być jego ostatnie słowa.

Kobieta dziś nie jest aktywna medialnie, ale kilka lat temu w “Gali” podzieliła się dramatycznymi wspomnieniami z tragicznego dnia. –  Ile pamiętam? Migawki. Jedno mrugnięcie powiek: wsiadamy do samochodu, drugie mrugnięcie: szpital. Trzecie: już są rodzice i mówią, co się stało. Podobno postawiłam szpital na nogi. Zrobiłam awanturę, że nie chcą mnie puścić do Arka. Nawet po powrocie do Częstochowy wielu rzeczy nie pamiętam. Moje przyjaciółki Iwona i Magda powiedziały mi, że razem z mamą Arka rozpakowywałyśmy moje torby. Nie pamiętam. Wiem tylko, że natknęłam się w bagażu na kolczyki ślubne, zaciskałam je w dłoni i płakałam. Byłam nieobecna. Nie chciałam brać lekarstw uspokajających – mówiła.

Arkadiusz Gołaś przyjaźnił się z Krzysztofem Ignaczakiem. W 2006 roku siatkarze upamiętnili zmarłego na podium MŚ

Nie jest tajemnicą, że jednym z najbliższych przyjaciół Gołasia był Krzysztof Ignaczak, wybitny libero. Śmierć Gołasia była dla “Igły” wielkim ciosem, dowiedział się o niej w drodze na turniej do Rzeszowa. Kilka lat temu na łamach “Przeglądu Sportowego” tak wspominał feralny dzień:

– Zaraz po wypadku, w którym Arek zginął, można powiedzieć, że ryczałem jak bóbr, co noc nie mogąc uwierzyć, że pojechał i nie wróci, że już go nigdy nie zobaczę. Przyjechał do nas tuż przed podróżą do Włoch, czego nigdy nie robił, tak pożegnał się z nami. Byliśmy zadowoleni, bo to była dla niego wielka szansa rozwoju. Nie zdawaliśmy sobie, że to był nasz ostatni raz na tym świecie. I pojechał. Nie mogłem po tym wypadku przeżyć tego, że nie będę mógł mu powiedzieć jak bardzo ważną osobą był dla mnie i co do niego czułem. A był dla mnie jak młodszy brat, czułem z nim mocną więź emocjonalną. Pamiętam, że kolejny raz po prostu leżałem w łóżku i zadawałem sobie pytanie: dlaczego?

Rok po śmierci Gołasia polscy siatkarze zdobyli srebrny medal mistrzostw świata. Wchodząc na podium w Japonii Polacy upamiętnili zmarłego kolegę – weszli na nie w koszulkach z numerem “16” i nazwiskiem “Gołaś”. W ten sposób oddali mu hołd.

Był wielkim talentem. Kariera stałą przed nim otworem

– Jeśli na boisku czujesz się jak ptak, to poczuj, jak wspaniale jest latać, i fruń jak najwyżej po marzenia – to jeden z cytatów Gołasia i maksym, którą posługiwał się w życiu. On był niczym ptak. Potrafił na boisku dokonywać rzeczy wielkich. Transfer do nowego klubu, do którego ostatecznie nie dojechał, miał być dla niego wypłynięciem na jeszcze szersze siatkarskie wody. Już wcześniej miał na koncie wiele sukcesów – m.in. brązowy medal na MŚ kadetów w 1999 roku czy medale mistrzostw Polski. Wystąpił także na igrzyskach w 2004 roku.

Arek był nie tylko świetnym sportowcem, lecz także normalnym, spokojnym człowiekiem. A w naszych czasach to wielka i rzadka zaleta – mówił o siatkarzu jego menedżer, ikona polskiej siatkówki Ryszard Bosek. Gołaś nie lubił być gwiazdą, być na czołówkach gazet. Przyjaciele wspominają go jako zwykłego, skromnego chłopaka. I właśnie taki pozostanie w naszej pamięci.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Mega-sensacje na MŚ w siatkówce! Dwóch faworytów do medali może nie wyjść z grupy
“Jeśli na boisku czujesz się jak ptak…”. Mija 20 lat od śmierci Arkadiusza Gołasia
Wielki talent skarcił Polaków, a teraz pogrążył Inter. “Nowy Pogba”
Odmieniona Legia. Oto co nowi zawodnicy mogą dać drużynie!
Popis reprezentacji Polski! Kolejne pewne zwycięstwo [WIDEO]
Czas na drugi pojedynek Polaków na MŚ! Kiedy mecz z Katarem? [TRANSMISJA]
Transfery i rejestracja piłkarzy, czyli zawiłe zasady LaLiga. Ekstraklasa może być wzorem
Manchester i jego biedne istoty. Te derby będą inne niż zwykle!
Holandia ma respekt do Biało-Czerwonych! “Po starciu z Polską spadła fala krytyki”
Polacy nie dali szans rywalom! Dobry początek MŚ [WIDEO]