Reklama / 18+ / Graj legalnie
FAME MMA po niespełna czterech latach działalności zorganizowało galę na Stadionie Narodowym. Freakowa federacja szukała wielkiego nazwiska, które przyciągnie tłumy kibiców. Mateusz Borek zdradził na antenie Kanału Sportowego, że pierwszą ideą FAME było zaangażowanie…. Mike’a Tysona!
– Na początku chcieli go po prostu zaprosić, ale później pojawiła się koncepcja walki z Tomaszem Adamkiem. Odezwałem się do Przemka Garczarczyka, by pomógł mi zdobyć kontakt do Tysona. Odezwała się agentka Mike’a i do dziś mam tę korespondencję. Może kiedyś ją opublikujemy w jakiejś książce? Wyobrażałem sobie, że człowiek, który wisiał parę dolarów Tomaszowi Babilońskiemu, a konkretnie 40 tysięcy, będzie zainteresowany gażą na poziomie, nie wiem, 500-600 tysięcy dolarów [około 2,5 miliona złotych]. Natomiast tam wchodziły grube miliony dolarów, bodajże około pięciu. Także była koncepcja walki Tysona na Narodowym, ale rozbiło się o gaże Amerykanina – zdradził Borek w programie promującym starcie Tyson vs. Jake Paul.
Adamek ostatecznie zawalczył z Kasjuszem “Don Kasjo” Życińskim, którego gładko pokonał na punkty. A Tyson? Zamiast w sierpniu walczyć z “Góralem”, w najbliższy weekend zawalczy z Jakiem Paulem, a to freakowe starcie, choć zawodowe, będzie transmitował Netflix. W mediach pojawiają się spekulacje, że znany Youtuber i legendarny pięściarz mają zarobić łącznie około 60 milionów dolarów. Jedna trzecia tej kwoty, czyli 20 mln dolarów ma trafić na konto Tysona.
– A jaka będzie prawdziwa pensja Tysona? Podejrzewam, że maksymalnie połowa tej kwoty, o której mówią media – ocenił Garczarczyk, ekspert bokserski. To oznacza, że 58-latek miałby zarobić 10 milionów dolarów, a więc ok. 40 mln złotych.
Tyson wisi pieniądze Polakowi. O co chodzi?
W 2011 roku promotor bokserski Tomasz Babiloński zaprosił Tysona do Polski. “Iron Mike” miał być gościem honorowym gali Warsaw Boxing Night, ale choć reprezentujący Tysona Carl Holness otrzymał od Babilońskiego 50 tysięcy dolarów jako zaliczkę, a także kolejne 20 tysięcy kosztowały bilety lotnicze dla “Bestii” i jego świty, to w Warszawie się wcale nie zjawił (ostatecznie zastąpił go legendarny Lennox Lewis).
– Do dziś nie otrzymałem nawet złotówki. A z odsetkami wisi mi około 100 tysięcy dolarów. Oficjalnie jest bankrutem, więc nie da się tego zbytnio wyegzekwować. Paradoks polega na tym, że przyjeżdżał później do Polski, aby kręcić reklamy. Ale no cóż, taka już moja nauczka – mówił w 2019 r. Babiloński w rozmowie Andrzejem Kostyrą. W kolejnych latach Tyson regularnie odwiedzał Polskę, gdzie promował napój energetyczny, a także chodził po muzeach.
Tyson kontra Jake Paul. Czy to etyczna walka?
Mike Tyson wciąż budzi olbrzymie zainteresowanie, więc nic dziwnego, że nadal pojawiają się ci, którzy chcą na nim zarobić. I nic dziwnego, że podstarzały pięściarz szuka pieniędzy. Pozostaje jednak pytanie, czy to etyczne, by 58-letni Tyson wchodził do ringu… I to z rywalem o 31 lat młodszym. Tu już pojawiają się wątpliwości. W ostatnich wielu podstarzałych pięściarzy przebąkiwało, że też chce wrócić do ringu. A przecież są to często zawodnicy, którzy w ogóle nie powinni boksować. Boks to nie szachy, tutaj można odnieść poważne obrażenia. Na ringu wciąż regularnie giną młodzi pięściarze, wystarczy na portalu “Boxrec” wejść w zakładkę “Deaths”. Powroty weteranów to przepis na tragedię. Te głowy naprawdę już dużo przyjęły. I nie powinny przyjąć ani jednego ciosu więcej.