Sabalenka może wkrótce zdetronizować Świątek
Iga Świątek zagrała swój ostatni mecz na początku września. Raszynianka przegrała wówczas z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open. Od tego czasu liderka światowego rankingu wycofuje się z udziału w kolejnych turniejach ze względu na zmęczenie. 23-latka postanowiła odpuścić rywalizację w Seulu, Pekinie i Wuhan. Świątek podjęła też sensacyjną decyzję o zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim.
Mimo różnych problemów Polka wciąż utrzymuje się na czele rankingu WTA. Problem w tym, że Aryna Sabalenka zaczyna skracać dystans do Świątek. Po awansie do ćwierćfinału w Pekinie Białorusinka rozpoczęła rywalizację w Wuhan. Początkowo wydawało się, że nawet triumf w tzw. “tysięczniku” nie pozwoli zawodniczce z Mińska wyprzedzić Polki. Strata Sabalenki do liderki rankingu wynosi obecnie 1069 punktów, a zwycięstwo w Wuhan dałoby jej 1000 “oczek” (Świątek ma 9785 punktów, a Sabalenka 8716 – przyp.red).
Wszystko miało się rozstrzygnąć podczas turnieju WTA Finals, który odbędzie się w dniach 2-9 listopada. Niepokojące informacje przekazał “Przegląd Sportowy Onet”. Zdaniem serwisu punkty za poprzedni turniej przestaną się liczyć już 28 października. Zgodnie z regulaminem WTA Świątek straci 1500 punktów, a Sabalenka 625.
Oznacza to, że Sabalenka może stać się nową liderką rankingu jeszcze w październiku. Wystarczy, że dostanie się do ćwierćfinału turnieju w Wuhan. Za awans do tego etapu można dostać 215 punktów. Białoruska tenisistka zacznie zmagania w turnieju rangi WTA 1000 od drugiej rundy. Wiceliderka klasyfikacji zagra ze zwyciężczynią meczu Alexandra Eala (148. WTA) – Katerina Siniakova (37. WTA).