W lutym 2024 roku Robert Karaś startował w zawodach Florida ANVIL Ultra Triathlon. Polak okazał się bezkonkurencyjny i pobił rekord świata o ponad siedem godzin. Niestety dla ultratriathlonisty ponownie w jego organizmie znaleziono zakazane substancje. Tym razem chodziło o drostanolon oraz klomifen.
Otrzymałem informacje z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii – przekazał Karaś w mediach społecznościowych.
Wiele lat zawieszenia?
Tłumaczenia zawodnika nie do końca przekonują szefa Polskiej Agencji Antydopingowej (red. POLADA). – Można wątpić w jego wyjaśnienia, dla przykładu ta pierwsza zakazana substancja utrzymuje się w organizmie do 30 dni – zdradził w rozmowie z Radio Zet.
Co więcej, nie była to pierwsza wpadka dopingowa Karasia. Jak może się to zakończyć? Ponowny wynik pozytywny może zostać zinterpretowany przez agencje antydopingowe jako recydywa. W takim wypadku kara zawieszenia powinna być zdecydowanie surowsza.
Kwestią wymagającą rozstrzygnięcia jest fakt czy agencja potraktuje to naruszenie jako drugie, czy jako pierwsze? Jeśli zostanie potraktowane jako drugie, a możliwe że takim tropem pójdzie USADA, zawodnikowi grozi 8 lat dyskwalifikacji – analizował sprawę Rynkowski dla TVP Sport.
https://kanalsportowy.pl/inne-sporty/karas-ponownie-zlapany-na-dopingu/
Jak zwykle w przypadku otrzymania pozytywnego wyniku zawodnik ma prawo skorzystać z możliwości przebadania próbki B. Jeśli wynik zostałby potwierdzony, Polak nie mógłby liczyć na okoliczności łagodzące… choć w takiej sytuacji pewnie również ciężko na takie liczyć. Wszystko w rękach komisji antydopingowej analizującej sprawę i interpretacji aktualnej sytuacji zawodnika.