Przypomnijmy, 44-letni Krzysztof Włodarczyk miał być jednym z bohaterów gali FAME MMA na Stadionie Narodowym, gdzie na zasadach MMA miał się bić z popularnym graczem Counter-Strike, Jarosławem “PashąBicepsem” Jarząbkowskim. Ale “Diablo” został usunięty z gali.
“Nieobecność zawodnika podczas konferencji świadczy o braku szacunku dla kibiców, rywala, wszystkich pozostałych zawodniczek i zawodników. Dla nas najważniejsi są i będą nasi widzowie, dzięki którym osiągnęliśmy tak wielki sukces jako federacja. FAME to społeczność, w której nawet najwięksi rywale okazują sobie elementarny szacunek poprzez dostosowanie się do zasad współzawodnictwa w trakcie walki, ale również w okresie promującym galę. Każda nasza zawodniczka i każdy nasz zawodnik jest dla nas tak samo ważny. Szanujemy osiągnięcia i zdobyte tytuły, ale nie akceptujemy stawiania siebie ponad innymi. W naszej federacji nie ma równych i równiejszych. Podjęcie tej decyzji nie było dla nas łatwe, ale zawsze będziemy stali po stronie tych, dzięki którym zorganizujemy największą galę freak-fightową w historii” – napisano w oświadczeniu tuż przed galą.
Decyzja władz FAME nie mogła specjalnie dziwić, bo to był już kolejny wybryk Włodarczyka. Kilka dni wcześniej opuścił studio w trakcie programu “Face to Face”, kiedy w trakcie telefonów od widzów miał rozmawiać z Arturem Szpilką, z którym jest od lat skonfliktowany. A przecież Włodarczyk po raz pierwszy wystawił do wiatru freakową federację rok temu, gdy wycofał się z walki z Arkadiuszem Tańculą.
Włodarczyk wraca na ring
Włodarczyk nie chciał jednak marnować formy, którą, pomimo kostki kontuzji, budował w ostatnich tygodniach. “Diablo” wystąpi już 14 września na gali w Amfiteatrze w Ustroniu, gdzie w walce wieczoru – na zasadach bokserskich – zmierzy się z Adrianem Błeszyńskim. “Ares” to wątpliwej klasy pięściarz, bo w ringu stoczył zaledwie trzy walki i dwie z nich przegrał. Znacznie lepiej szło mu w klatce.
Jego bilans w MMA to 18 walk. 11 razy wygrał, raz zremisował, a sześć razy przegrał. Na galach Babilon MMA dwukrotnie mierzył się z Pawłem Pawlakiem, dzisiejszym mistrzem KSW.
Impreza w Ustroniu ma mieć charakter charytatywny.