Wisła Kraków nie grzeszy formą
Wisła Kraków ma za sobą ciężki początek sezonu. Podopieczni Kazimierza Moskala awansowali do 2. rundy eliminacji Ligi Europy po dwumeczu z KF Llapi. Jednak już w kolejnej rundzie na ich drodze stanął Rapid Wiedeń. Austriacy nie mieli litości dla zdobywców krajowego pucharu i na własnym stadionie wygrali aż 6:1. Jakby tego było mało, Biała Gwiazda przez kilka miesięcy będzie musiała sobie radzić bez Josepha Colleya. Na krajowym podwórku 13-krotni mistrzowie Polski nie wygrali jeszcze meczu. Wiślacy zremisowali 0:0 z Polonią Warszawa oraz przegrali 0:1 ze Zniczem Pruszków.
Potyczka z zespołem prowadzonym przez Grzegorza Szoka nie przypadła do gustu Jarosławowi Królewskiemu. – Ten mecz dziś wyglądał jakby zmierzyły się w nim dwie drużyny szczebla pół-amatorskiego: tempo jego rozgrywania było dramatyczne – napisał przedsiębiorca na platformie X. Następnie prezes klubu otwarcie przyznał, że pomimo licznych kontuzji i studium przypadku taka porażka nie miała prawa się wydarzyć. Wisła Kraków w czwartej kolejce Betclic 1. ligi zmierzy się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów. Dodatkowo w czwartek 8 sierpnia zawodnicy Moskala zagrają ze Spartakiem Trnawa w 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji UEFA.