Piotr Zieliński zakończył ośmioletnią przygodę z Napoli. I choć rozstał się w niezbyt dobrej atmosferze, to w Neapolu zostanie zapamiętany jako legenda. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
W Napoli zanotował 364 mecze. Tylko sześciu piłkarzy w historii Napoli rozegrało więcej spotkań niż on. Tylko 15 zdobyło więcej bramek (51 goli Zielińskiego) i tylko sześciu zanotowało więcej asyst (46). Polak może pochwalić się też Pucharem Włoch z 2020 roku i historycznym mistrzostwem z 2023 r. Neapolitańskiej przygody Zielińskiego nie można jednak sprowadzić do statystyk i trofeów, bo przede wszystkim cieszył oko kibica. Ale teraz czas na nowy rozdział. Mediolański.
Zieliński trafił do Interu i już zdobył serca Nerazzurrich
W lipcu 30-letni Polak podpisał kontrakt z Interem jako wolny gracz. To efekt świetnej synergii trenera Simone Inzaghiego, który chciał mieć Zielińskiego w składzie, oraz Beppe Marotty, dyrektora sportowego, który w czerwcu został prezesem mistrzów Włoch.
– Marotta pokazał w ostatnich latach, że nie ma sobie równych w pozyskiwanie wysokiej jakości piłkarzy bez umów. Oby Piotr potwierdził ten trend. Panuje jednak powszechne przekonanie, że Zieliński podniesie jakość Interu w środku pola. Polak już mocno zapunktował. Kibice bardzo docenili fakt, że zrezygnował z kilku dni urlopu, by wcześniej dotrzeć na zgrupowanie w Appiano Gentile. A Inzaghi już go nagrodził, wystawiając go od pierwszej minuty w pierwszym meczu towarzyskim z Pergolettese (2:1) – mówi Kanałowi Sportowemu włoska dziennikarka Sabine Bertagna z portalu FcInter1908.it.
Nikt jednak przed Zielińskim nie rozłoży czerwonego dywanu i na dzień dobry nie zaprosi go do pierwszego składu. Pomimo niepowodzenia w Europie, śmiało można określić Inter drużyną kompletną.
– Teoretycznie Zieliński powinien być naturalnym zmiennikiem Henricha Mychitariana, który w trzyosobowym bloku pomocy biega bliżej lewej strony. A w poprzednim sezonie Ormianin grał praktycznie cały czas. Z drugiej strony Inzaghi już nieco namieszał, bo w sparingu wystawił Zielińskiego bliżej prawej flanki. Biorąc pod uwagę szaloną liczbę meczów w przyszłym sezonie, Piotr nie będzie miał trudności ze znalezieniem miejsca. Inzaghi może go uznać za idealną dziką kartę – uważa włoska dziennikarka.
Zieliński ma bardzo mocnych konkurentów
Środek pola to być może najmocniejsza formacja w ekipie Inzaghiego. Kluczowym piłkarzem jest Turek Hakan Calhanoglu, który pełni rolę cofniętego rozgrywającego. Ale choć biega tuż przed stoperami, to nie przeszkodziło mu to strzelić aż 13 goli (wykonuje rzuty karne) i zanotować trzech asyst. Jego pozycja jest niepodważalna.
Pierwszy skład zapewniony też ma reprezentant Włoch Nicolo Barella, który gra w środku pola, ale bliżej prawej strony. A rolę lewego mezzali, jak Włosi określają półskrzydłowych, pełni Mychitarian. I choć ma już na karku 35 lat, to zasuwa od jednego pola karnego do drugiego. I jest w tym skuteczny, bo oprócz licznych odbiorów i przechwytów, zdobył dwie bramki i zanotował aż 10 asyst. Jego jednak najłatwiej będzie wygryźć ze składu.
– Zieliński dobrze sobie poradzi, jeśli szybko zintegruje się z filozofią Inzaghiego. Na szczęście trener świetnie wprowadza nowych zawodników do mechanizmu płynnego futbolu, a jakość Piotra sprawia, że wydaje się idealny do tego systemu. Zieliński ma świetną technikę i wielką piłkarską inteligencję. Zawsze potrafi znaleźć idealne rozwiązanie, a przy okazji ma świetny strzał – wylicza zalety Sabine Bertagna.
– A jakie dostrzegasz wady u Zielińskiego? – dopytujemy.
– Czasami ma tendencje do znikania w niektórych fragmentach meczu. Ale wierzę, że Inzaghi może go jeszcze rozwinąć. Nie mogę się doczekać aż go zobaczę w akcji – podsumowała włoska dziennikarka.
O tym, czy Zieliński wybiegnie w pierwszym składzie Interu dowiemy się 17 sierpnia, gdy ruszy nowy sezon Serie A. Inter na dzień dobry spotka się z Genoą.
