Od kilku miesięcy możemy obserwować napiętą atmosferę pomiędzy Marcinem Wrzoskiem, czyli byłym zawodnikiem KSW i od lat aktywnie walczącym we freakfightach zawodnikiem a Filipem Bątkowskim — dobrze znanym w środowisku freaków menadżerem wielu zawodników.
Filip udzielił wywiadu na kanale MMA Bądź na bieżąco, w którym powiedział, że z Marcinem Wrzoskiem znają się od wielu lat i ten zauważył, że komentował jego pojedynki, co wykorzystał i postanowił przekłuć w konflikt.
– Nacisnął taki punkt, wiedział gdzie nacisnąć, żeby ten konflikt eskalował. […] Wiedział co zrobić, żeby doszło do rękoczynów. […] Zasłużył na listwę — powiedział Filip Bątkowski.
Filip nie zdradził o co dokładnie chodzi i co zapoczątkowało tak napiętą atmosferę między nimi. Wspomniał, że chodzi tutaj o prywatną sytuację i poruszy ten temat zapewne w przyszłości jak dojdzie do ich bezpośredniej konfrontacji.
Prowadzący wywiad Hubert Mściwujewski zapytał Bątkowskiego, czy to czasem nie on zaczął dwa lata temu zaczepiać Wrzoska w mediach, przerabiając jego nagrania z występów na konferencji. Filip przyznał, że tak, to on zaczął, ale w żartobliwy sposób i było to bardzo dawno temu. Dodał również, że pojawiają się oferty walki ze stron federacji freakfightowych i jeśli pojawią się konkrety, to on jest gotowy na tę walkę. Podkreślił, że byłoby to dla niego ogromne wyzwanie i jest gotowy podjąć to zarówno sportowo jak i medialnie.