Natan Marcoń (0-3-0) i Łukasz „Cameraboy” (1-0-0) Pawłowski teoretycznie obaj debiutowali w barwach CLOUTMMA podczas 5. odsłony gal organizacji. Teoretycznie, ponieważ Natan wszedł już do klatki tej organizacji – wtedy jego starcie z Denisem Załęckim ostatecznie zostało uznane za niedobyte. Ponowny debiut w CLOUTMMA Marcoń może zaliczyć do udanych, ponieważ pokonał Cameraboya.
Walka zaczęła się bardzo intensywnie. Cameraboy zasypał Marconia ciosami niedługo po jej rozpoczęciu, dość szybko posyłając przeciwnika na deski – i to dwukrotnie. Natanowi udało się przetrwać tę rundę, lecz skończył ją cały zakrwawiony.
Druga runda okazała się być nieco bardziej łaskawą dla Marconia. W pewnym momencie Cameraboy’owi wypadła szczęka, a Natan od razu wykorzystał moment i ruszył z salwą na Pawłowskiego, doprowadzając do liczenia go przez sędziego ringowego. Właśnie ten moment zdecydował o tym, że 3. runda była kluczowa dla losów tego pojedynku.
Ostatnia odsłona tej walki była bardzo wyrównana. Ostatecznie Natanowi nie udało się upolować upragnionego knockdownu, który dałby mu szansę na powrót w tym starciu i zwycięstwo – Cameraboy jednogłośnie wygrał w tym pojedynku.