Bayern po stracie drugiej bramki ruszył do ataku licząc na odrobienie strat i doprowadzenie do dogrywki. Bramkę udało się strzelić De Ligtowi – wcześniej został jednak odgwizdany spalony. Sprawa budzi kontrowersje, gdyż odległości między piłkarzami były minimalne, więc arbiter powinien wstrzymać się z podniesieniem chorągiewki do czasu zakończenia akcji.
— Jeśli my mamy powtórki, a dalej nie jesteśmy przekonani, czy ten ofsajd był, czy też nie, to niech mi ktoś wytłumaczy jak to zobaczył Tomasz Listkiewicz. Mnie się wydaje, że to jest niemożliwe. Puszczasz i dajesz dograć do końca akcję – tak jak to robisz w Ekstraklasie z dwu-trzy metrowymi spalonymi. Trzymetrowy spalony, ten piłkarz biegnie, urywa sobie mięśnie, a ten dopiero po dziesięciu, czy piętnastu sekundach podnosi chorągiewkę. Czyli w Ekstraklasie można poczekać, a tutaj w tak ważnym momencie nie poczekał – przyznał Wojciech Kowalczyk na łamach Kanału Sportowego.
Program “Najlepsza Liga Świata” w której Adam Sławiński, Wojciech Kowalczyk, Artur Wichniarek i Janusz Michalik analizują półfinały Ligi Mistrzów można obejrzeć klikając w link poniżej.