Nie ma mocnego na “Cynamona”
W nocy z soboty na niedzielę w Las Vegas odbyła się głośna walka na zasadach bokserskich między Canelo Alvarezem (61–2–2, 39 KO) a Jaime Munguią (43–1, 34 KO). Na szali ich batalii znalazły się pasy mistrzowskie kategorii superśredniej WBA, WBC, IBF, WBO. Zaskoczenia nie odnotowano – na przestrzeni dwunastu rund lepszy okazał się 33–latek z Guadalajary, który pewnie wypunktował młodszego rodaka, zadając mu pierwszą porażkę w zawodowej karierze.
Saul Alvarez – jak to ma w zwyczaju – rozpoczął walkę spokojnie i poniekąd oddał inicjatywę agresywnemu Jaime Mungui, który w początkowych rundach zaprezentował się naprawdę solidnie. Z upływem czasu starszy i bardziej doświadczony Meksykanin zaczął podkręcać tempo, co poskutkowało posłaniem przeciwnika na deski w czwartej odsłonie. Przez większość ringowej batalii przeważał “Cynamon”, ostatecznie zwyciężając na kartach punktowych i broniąc wyżej wymienionych tytułów.
Dla Alvareza, który jest ikoną pięściarstwa naszych czasów, to czwarta wygrana z rzędu. Wcześniej pokonywał między innymi Jermella Charlo czy Giennadija Gołowkina. Jedyną przegraną na przestrzeni ostatnich lat zadał mu Dmitrij Biwoł. Rosjanin w maju 2022 roku wypunktował na pełnym dystansie Meksykanina w limicie kategorii półciężkiej.
Poniżej dostępny materiał wideo zawierający najlepsze momenty pojedynku.