PSG uniknęło blamażu w ostatnich minutach
Mecz zaczął się tak, jak można by się spodziewać – od totalnej dominacji PSG. Bramce Le Havre zagrażał Ousmane Dembele, a także Warren Zaire-Emery. Jednak to piłkarze prowadzeni przez Lukę Elsnera wyszli na prowadzenie. W 19. minucie po podaniu Emmanuela Sabbiego celnym strzałem popisał się Christoph Operi. Keylor Navas nie miał nic do powiedzenia. Zaskoczeni takim obrotem spraw paryżanie ruszyli do odrabiania strat. 10 minut później do wyrównania doprowadził Bradley Barcola, czyli cudowne dziecko Paris Saint-Germain.
Le Havre nie przestraszyło się jednak siły PSG. W 38. minucie piłkarze z Normandii znów objęli prowadzenie za sprawą doświadczonego Andre Ayew. Do przerwy byliśmy więc świadkami sensacji. Luis Enrique w przerwie zmuszony był wpuścić na boisko gwiazdy, którym dał odpocząć przed meczem z Borussią Dortmund w półfinale Ligi Mistrzów. Na placu gry pojawił się Kylian Mbappe i Kang-in Lee. Ten duet nie pomógł paryżanom przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Jakby tego było mało, w 59. minucie meczu Danilo powalił w polu karnym Loic Nego. Sędzia wskazał na “wapno” po interwencji VAR-u, a jedenastkę na gola zamienił Abdoulaye Toure.
Piłkarze PSG nie mogli tego przeżyć. Zamykali piłkarzy Le Havre na swojej połowie, aż w końcu dopięli swego. W 78. minucie bramkę kontaktową po asyście Goncalo Ramosa zdobył Achraf Hakimi. Portugalczyk mógł do asysty dołożyć bramkę, lecz jego próbę obronił Arthur Desmas. Graczom Le Havre nie udało się jednak dowieźć zwycięstwa, które zapewniłoby im spokój w walce o utrzymanie w Ligue 1. W piątej minucie doliczonego czasu gry wprowadzony przez Luisa Enrique po przerwie Kang-in Lee wykonał idealną centrę na głowę Goncalo Ramosa, który doprowadził do remisu.
Dzięki bramce Ramosa paryżanom udało się uniknąć sensacyjnej porażki w starciu ze słabeuszem. Remis z Le Havre nie pozwala jednak PSG na świętowanie kolejnego tytułu mistrza Francji. Powstaje też pewien znak zapytania, jeśli chodzi o formę piłkarzy Luisa Enrique przed kluczowym meczem w Lidze Mistrzów.