HomePiłka nożnaNajbardziej niedoceniany napastnik świata zmienia klub. Zagra z Polakiem

Najbardziej niedoceniany napastnik świata zmienia klub. Zagra z Polakiem

Aktualizacja:

Choć jest zaprzeczeniem egoisty i odniósł masę sukcesów, to był podważany i wyszydzany przez własnych kibiców, a nawet przez… kolegów z drużyny. Dziś ma 37 lat, a całą gablotę wypchaną trofeami. I to tymi najcenniejszymi. Przed wami Olivier Giroud, najbardziej niedoceniany napastnik świata.

Olivier Giroud

Olivier Giroud
Foto: Pixathlon / Sipa / Pressfocus

Złoto mundialu, Ligi Mistrzów, Ligi Europy, wiele krajowych pucharów i nagroda Puskasa za najładniejszą bramkę roku – tak prezentują się najważniejsze osiągnięcia Oliviera Girouda. Ale od początku.

Francuz dał się poznać szerszej publiczności w barwach Montpellier, z którym sięgnął po sensacyjne mistrzostwo Francji w sezonie 2011/12. Przy okazji został najlepszym strzelcem Ligue 1. Tuż po tych triumfach zgłosił się po niego Arsenal, płacąc 12 milionów euro.

Londyńscy kibice byli mocno sceptyczni wobec Francuza. I trudno się dziwić, skoro przez lata mogli podziwiać Dennisa Bergkampa, Thierry’ego Henry’ego czy Robina van Persiego. To właśnie sprzedanego do Manchesteru United Holendra miał zastąpić Giroud.

No i ostatecznie van Persie i Giroud mieli dość podobne statystyki. Ten pierwszy rozegrał 278 meczów w Arsenalu, strzelił 132 gole i zanotował 58 asyst. Francuz zdobył 105 bramek, zaliczył 40 asyst, rozgrywając 253 spotkania.

Różnica jest taka, że Holender w ciągu ośmiu lat zdobył tylko FA Cup i Superpuchar Anglii (oba w 2005 r.), natomiast Francuz wygrał trzy razy FA Cup i trzy razy Superpuchar, choć Arsenal reprezentował dwa i pół roku krócej. W międzyczasie zgarnął także nagrodę za najpiękniejszą bramkę roku. Ależ to było arcydzieło:

W styczniu 2018 roku zamienił Arsenal na Chelsea. Z The Blues sięgnął najpierw po Ligę Europy, a później po Ligę Mistrzów. W LM potrafił nawet zdobyć cztery bramki w jednym meczu (4:0 z Sevillą), a w finale LE strzelił gola… Arsenalowi (4:1).

Benzema kontra Giroud, czyli Ferrari kontra gokart

Sukcesy w Europie świętował już jako mistrz świata. I tu warto otworzyć nawias, bo francuscy kibice byli wobec niego mocno sceptyczni. Potrafili go kiedyś nawet wygwizdać (w sparingu z Kamerunem) i często podkreślali, że jest piłkarzem co najmniej o klasę gorszym niż Karim Benzema. Zresztą, Benzema, który z przyczyn poza sportowych ominął mundial w Rosji, wbijał publicznie szpilkę Olivierowi.

– Jak można nas w ogóle porównywać? Przecież nie porównujesz Ferrari z gokartem – szydził ówczesny napastnik Realu Madryt

Ale nie tylko on jego podważał umiejętności. – Francuzi nie lubią napastników o takiej charakterystyce, jak Giroud. Nam się to po prostu nie podoba – komentował były selekcjoner Raymond Demenech.

A jednak Giroud zdobył złoto mundialu jako podstawowa ”9” Francuzów. I co ciekawe: w Rosji nie strzelił żadnego gola, ani nie oddał nawet celnego strzału. A jednak był niezwykle istotny. Ściągał na siebie uwagę obrońców, tworząc przestrzeń dla rajdów Antoine’a Griezmanna; umiejętnie utrzymywał się przy piłce, walczył z rywalami i cofał się do drugiej linii, by pomóc kolegom w kreowaniu ataków.

– Giroud to gigant. Statystyki nie pokażą tego, jak jest istotny. Bez niego Francja nie wygrałąby złota. Brał na siebie całą czarną robotę i potrafił inteligentnie podawać. Był kluczowym piłkarzem zespołu, który wygrał mundial – zachwalał go kolega po fachu Dusan Vlahović, snajper Juventusu.

– To jednorożec światowego futbolu – napisało o nim The Ahtletic po turnieju w Rosji.

Cztery lata później nie udało mu się obronić tytułu, ale znowu awansował do finału mundialu. I znów był kluczowy. Zdobył cztery bramki (w tym z Polską) i kolejny raz harował jak wół.

– Biegał za mną wszędzie po boisku. Powiedziałem do niego, żeby przestał. Giroud odpowiedział, że został tak poinstruowany przez trenera, by nie dać mi swobody – mówił po przegranym półfinale z Francją (0:2) Sofyan Amrabat, pomocnik Maroka.

Giroud skuteczniejszy niż Henry

Choć Giroud ma już 37 lat, to nadal strzela gole dla Francji, jak w marcowym meczu z Chile. Na koncie ma już 131 spotkań i 57 bramek, czyli o sześć więcej niż Thierry Henry, do niedawna najskuteczniejszy napastnik w historii.

Powtórzmy: Giroud to najlepszy goleador w historii francuskiej kadry. A brakuje mu już tylko 12 meczów, by prześcignąć Liliana Thurama w liczbie spotkań. Nie brakuje mu za to poczucia etyki, choć świat futbolu jest pełny zepsucia.

Gdy grał w Chelsea, to – według przecieków ”Der Spiegel” – władze klubu zaproponowały mu, by omijał prawo podatkowe. I część kwoty z praw do wizerunku przekazywał na rzecz pewnej spółki zarejestrowanej w jednym z rajów podatkowych. Giroud, podobnie jak jego rodak N’Golo Kante, jednak odmówił. Grając w Anglii płacił zwykły 47-procentowy podatek. Uważał, że tak powinien się zachować wobec kraju, w którym zarabia na chleb.

Piękny epilog kariery

W 2021 roku za niespełna pięć milionów euro Milan wykupił go z Chelsea. I prawdopodobnie było to najlepsze wydane pięć mln w historii Milanu. Nie dość, że Francuz bacznie przyczynił się do odzyskania scudetta po ponad dekadzie przerwy, to ratował Milan z każdej opresji. Przecież w obecnym sezonie zdarzyło mu się nawet stanąć na bramce i trafić – jako bramkarz – do jedenastki kolejki.

W obecnym sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, zdobył 15 bramek i zanotował aż dziewięć asyst.

Pod koniec kwietnia 2024 r. ”L’Equipe” poinformowało, że latem Giroud trafi do Los Angeles FC, gdzie w przeszłości grał Gareth Bale czy Giorgio Chiellini. Dziś spotka tam Hugo Llorisa, także mistrza świata, oraz Polaka – Mateusza Bogusza.

Do MLS trafi dwa lata później niż Henry, który zasilił FC New York City jako 35-latek. I choć z Milanem w tym sezonie już niczego nie wygra, to wciąż ma szansę na ostatni wielki skalp w karierze. W czerwcu rozpocznie się Euro, którego Francuzi są faworytami. Naprawdę trudno wyjść z podziwu dla jego kariery.

Olivier Giroud, prawdziwy jednorożec futbolu.

ANTONI PARTUM

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Jonathan Junior szybko znajdzie klub? Duże zainteresowanie napastnikiem
Neymar wbił Rodriemu szpilkę. Poszło o Viniciusa
Haaland zabrał głos ws. Guardioli! Wielkie słowa Norwega
Miał być niewypał, a będzie jedenastka sezonu? Życiowa forma Moisesa Caicedo
Mourinho skontaktował się z Amorimem! Chodzi o pracę w Manchesterze United
Piast Gliwice nad przepaścią! Los klubu w rękach radnych
Papszun ocenił grę reprezentacji Polski. Odniósł się do słów Probierza
Leonardo Rocha ma w czym wybierać. Chętni tłumnie pojawią się w Radomiu
Flick odpowiedział na słowa Messiego. Szybka reakcja
Lechia Gdańsk w końcu wygra? “Zrobimy wszystko, aby wygrać”