Kibice z Haiti i Iranu nie wjadą na mistrzostwa świata
Za kilka miesięcy w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie odbędą się mistrzostwa świata. Swoje miejsce na przyszłorocznym mundialu zapewniły już sobie 42 drużyny. Wśród szczęśliwców, którzy zagrają na największej piłkarskiej imprezie globu, są m.in. Haiti czy Iran. Okazuje się jednak, że występ tych ekip może odbyć się w kontrowersyjnych okolicznościach.

Futbol żyje dzięki kibicom. To fani tworzą spektakularną atmosferę, a w połączeniu z kapitalnymi wyczynami zawodników piłka nożna staje się najwspanialszą dyscypliną na świecie. To dlatego oburzenie budzi podejście Donalda Trumpa do przyjazdu fanów różnych nacji. Ostatnio pisaliśmy, że administracja prezydenta USA ma zakazać wstępu miłośnikom futbolu z Haiti oraz Iranu. To efekt oficjalnego zakazu podróży dla obywateli wybranych krajów, podpisanego przez prezydenta USA w czerwcu tego roku. Istnieją jednak wyjątki dla sportowców i ich rodzin, trenerów czy personelu pomocniczego, którzy mogą brać udział w dużych imprezach.
Czytaj też: Oni na pewno nie zagrają na mundialu! Wśród nich zdobywca Ligi Mistrzów czy mistrz Anglii
W poniedziałkowej “Mocy Futbolu” na antenie Kanału Sportowego poruszono ten temat. Nic dziwnego, że decyzja Donalda Trumpa budzi takie emocje. Trudno wyobrazić sobie mundial z prawdziwego zdarzenia bez kibiców uczestniczących w nich reprezentacji. Mateusz Borek zaproponował nawet, żeby Haiti i Iran grały swoje mecze nie w Stanach Zjednoczonych, ale w Meksyku i Kanadzie, gdzie ograniczenia nie muszą obowiązywać.
Więcej w programie „Moc Futbolu” na antenie „Kanału Sportowego”!










