Legia Warszawa wytypowała Marka Papszuna na następcę Edwarda Iordanescu. Zanim jednak trener Rakowa Częstochowa trafi do stolicy, to Dariusz Mioduski, prezes Legii, będzie musiał się dogadać z Michałem Świerczewski szefem Rakowa.
– Legia jest pod ścianą. Trafiła na trudnego rywala, czyli Michała Świerczewskiego, który nie lubi się dowiadywać o pewnych rzeczach z prasy. Teraz Świerczewski chce dyktować warunki. Mówi się, że Legia musiałaby zapłacić milion euro, a słyszałem nawet o dwóch, ale nie wiem, czy w to wierzyć. Na pewno Legia jest teraz w skrajnie złej sytuacji – powiedział Łukasz Olkowicz w „Mocy Futbolu”.
– Świerczewski musiał być zaskoczony całą sytuacją. Wyrażałem już swoją opinię na temat timingu tej sytuacji [dziennikarz był zniesmaczony decyzją Papszuna o odejściu w trakcie sezonu – red]. Jestem też zdziwiony, że PZPN w ogóle zmienił przepisy, by jeden trener mógł prowadzić dwa kluby w jednej rundzie. Pogadałem ostatnio też z najbliższymi Marka Papszuna i to jest słowo przeciwko słowu. Otoczenie trenera jasno przekazało, że Matek, przychodząc drugi raz do Rakowa, trafił do Częstochowy z racji przyjaźni z Michałem Świerczewskim. Podobno jednak był taki „gentlemen’s agreement”, że jak coś się pojawi, to Raków pozwoli mu odejść. I tutaj pojawiają się nieścisłości. Jedni mówią, że chodziło tylko o reprezentacje i zagraniczne kluby, druga strona mówi, że chodziło po prostu o „atrakcyjną ofertę dla Michała.”. Ale tyle lat żyję na tym świecie, że nie chce mi się wierzyć, że to była tylko słowna umowa. Teraz Świerczewski pewnie rozgrywa tę partię szachów jak wytrawny gracz, który oczekuje teraz pieniędzy – dodał Mateusz Borek.
Całą dyskusje zobaczycie poniżej:
MOC FUTBOLU + BOREK I BRZĘCZEK: PRZESŁUCHANIE SELEKCJONERA U21! OMAWIAMY PIŁKARSKI TYDZIEŃ
Przypominamy, że po „Mocy Futbolu” odbędzie się program „Przesłuchanie”, gdzie gościem Mateusza Borka będzie Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21. Start w poniedziałek o godzinie 12:00.











