Łukasz „GOAT” Parobiec był kiedyś zawodnikiem MMA, który wiele lat bił się w Anglii. Na rozkładzie ma nawet… Toma Aspinalla, dziś wielką gwiazdę UFC. W ostatnich latach Parobiec jednak występował przede wszystkim na galach Gromdy, czyli boksu na gołe pięści. Dzięki tym galom zyskał popularność, którą chciał przekuć w hitową walkę z Mariuszem Pudzianowskim. Ostatecznie rywalem „Pudzilli” był Eddie Hall, który gładko pokonał Polaka.
Z kolei Parobiec musiał się zadowolić występem na gali freakowej Prime Show MMA. „Goat” wziął udział w szalonym starciu z dwoma innymi rywalami, czyli Kacprem Miklaszem oraz Marcinem Siwym. „Goat” wyszedł zwycięsko z tego starcia. A teraz wróci po latach do MMA.
Artur Ostaszewski, menedżer MMA, poinformował, że na gali STRIFE 17 Parobiec stanie oko w oko z 44-letnim Jackiem „Godzillą” Czajczyńskim.
Czajczyńśki ma na koncie siedem wygranych i dziewięć porażek. W przeszłości pokonał m.in. Szymona Bajora czy Michała Andryszaka. Słowem, będzie się działo na gali STRIFE!
Więcej o MMA dowiesz się z naszego programu „Oktagon”











