HomePiłka nożnaGorąca dyskusja w studiu Kanału Sportowego. Wichniarek broni Szczęsnego: Pamiętajmy, co robi obrona Barcelony… [WIDEO]

Gorąca dyskusja w studiu Kanału Sportowego. Wichniarek broni Szczęsnego: Pamiętajmy, co robi obrona Barcelony… [WIDEO]

Źródło: KS

Aktualizacja:

Wojciech Szczęsny nie zanotował zbyt udanego wieczoru w Lidze Mistrzów, tracąc aż trzy gole. Artur Wichniarek stanął jednak w obronie bramkarza Barcelony. W studiu zrobiło się gorąco!

Szczesny i Wichniarek

Szymon Gorski / PressFocus /NEWSPIX.PL/Screen Kanal Sportowy

FC Barcelona sensacyjnie straciła punkty w czwartej kolejce Ligi Mistrzów. Ekipa Hansiego Flicka zremisowała z Club Brugge 3:3, a przeciętne, jeśli nie słabe, spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny. I właśnie były bramkarz reprezentacji Polski był jednym z głównych tematów naszego programu o LM.

— Jak oceniacie Szczęsnego w skali 1-10? Ja da mu „4,5”, może nawet „4”. Wpuścił trzy gole i nie miał żadnej „extra” interwencji – zagaił Adam Sławiński, gospodarz programu.

— Dla mnie „6”, a może przesadzam, dam mu „5” – odpowiedział Marcin Borzęcki.

– Dla mnie „7”. Jakie traci bramki Barcelona? On cały czas zostaje w sytuacji sam na sam. Jak napastnik jest rozpędzony i ma przed sobą tylko bramkarza, to jest praktycznie jak rzut karny. Pamiętajmy, w jakich sytuacjach jest stawiany Wojtek. Jako bramkarz nie masz narzędzi, żeby co trzy dni bronić takie sytuacje – powiedział Wichniarek.

– Ale dlatego jesteś bramkarzem Barcelony, a nie Osasuny, żeby dawać coś więcej w tych trudnych sytuacjach. Zobacz, ile takich parad miał z Liverpoolem Thibaut Courtois z Realu – odpowiedział Borzęcki.

Chwilę później Wichniarek przypomniał drogę Szczęsnego do bramki Barcelony, która była wyboista.

– Od samego początku zakontraktowania Szczęsnego, nigdy nie było tematu, że ma być numerem jeden. To więc oznacza, że pokazał na treningu, a potem w każdym kolejnym meczu, że nauczył się nowej gry. W poprzednich klubach grał inaczej, np. w Juventusie miał znacznie niżej ustawioną obronę. W zeszłym sezonie Szczęsny był integralną częścią Barcelony, która regularnie lała Real Madryt. Teraz też zagrał świetne El Clasico. Od początku mowa była, że jedynką będzie Inaki Pena lub Marc Andre ter Sregen, a na końcu ani Hiszpan, ani Niemiec nie wygryźli Polaka. Barca więc latem kupiła Joana Garcię, by był „jedynką”. Czy on dzisiaj jest aż tak dobrym bramkarze, że z Garcią Barcelona ma same czyste konta? Nie! (…) Szczęsny, który miał być wsparciem Garcii, czyli nie ma rytmu meczowego, nagle wchodzi do składu i często ratuje swój zespół – powiedział Wichniarek.

– My po prostu uważamy, że nie zrobił niczego extra w tym spotkaniu, a nie oceniamy jego całą przygodę w Barcelonie – wtrącił mu Marcin Borzęcki

Całą gorącą dyskusje możecie zobaczyć poniżej:

Analiza Ligi Mistrzów w Kanale Sportowym

Wyniki środowych meczów Ligi Mistrzów:

  • Pafos 1:0 Villarreal
  • Karabach Agdam 2:2 Chelsea
  • Ajax 0:3 Galatasaray
  • Benfica 0:1 Bayer Leverkusen
  • Inter Mediolan 2:1 Kajrat Ałmaty
  • Manchester City 4:1 Borussia Dortmund
  • Marsylia 0:1 Atalanta
  • Newcastle United 2:0 Athletic Bilbao

Na pierwszym miejscu po czterech kolejkach znajduje się Bayern Monachium. Komplet punktów zgromadził również Arsenal i Inter Mediolan. Dziesięć „oczek” ma czwarty Manchester City, a na dalszych pozycjach, z dziewięcioma zdobytymi punktami, jest kolejno PSG, Newcastle United, Real Madryt, Liverpool i Galatasaray.

Oshee
Oshee

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kto w sztabie Tomczyka w Rakowie? Jest zaskakujący kandydat
Chwile grozy na PNA 2025. Po cieszynce prawie skręcił kark [WIDEO]
Dani Alves… wraca do gry w piłkę nożną. Będzie pełnił dwie role
Piotr Zieliński straci konkurenta? Juventus chce ściągnąć pomocnika Interu!
„Here we go!”. Fabrizio Romano potwierdza, Real traci zawodnika
Niesamowite pochwały dla Kiwiora. „Nie ma drugiego takiego obrońcy”
Fantastyczna akcja kibiców i fundacji Widzewa Łódź. Aż 2700 paczek i prezentów
Polonia Warszawa blisko transferu. Posiłki z Ekstraklasy
Radomiak Radom jednak go nie chce. Fałszywy alarm
Górnik Zabrze napotkał problem. Ligowy rywal zgłosił się po tego samego piłkarza