Tomasz Ćwiąkała zaczynał dziennikarską przygodę w portalu “Weszło”. Miał też epizod w telewizji Orange, ale sławę zyskał dopiero w Eleven Sports. Następnie trafił do Canal +, gdzie był jedną z głównych gwiazd stacji. Po kilku latach zdecydował się jednak odejść i w pełni postawić na swój kanał na portalu Youtube. Skąd taka decyzja?
– Bardzo długo się zastanawiałem. Niektórzy w redakcji myśleli, że to strategia negocjacyjna, bo rozmawiam z konkurencją gdzieś na boku. Ale drugiego dna nie było. Ja po prostu byłem zajechany. Na głowie było zbyt dużo – stwierdził Ćwiąkała.
– Po raz pierwszy od dawna bardziej interesuje mnie wynik meczu Cracovii z Jagiellonią niż Barcelony z Celtą. Zacząłem się łapać na tym, że zapominałem o której gra Real, bo w tym czasie grała Legia czy Raków – dodał dziennikarz.
Co z Lewandowskim?
W środowym “Hejt Parku” nie zabrakło też pytań o przyszłość Roberta Lewandowskiego, któremu latem kończy się kontrakt z Barceloną.
– Wydaje mi się, że Milan jest dość sensowną opcją, nie wykluczam tego. W moim rankingu byłby wysoko, ale jakiś czas temu chodziło mi po głowie też Atletico. Na jeden sezon. On mógłby tam sezon. Cały czas są różne przeboje z Alexandrem Sorlothem, który często daje wyraz swojemu niezadowoleniu. Czasem gole się zgadzają, ale to jest piłkarz bardzo irytujący. Simeone uwielbia Roberta Lewandowskiego. Bywały już ruchy z Suarezem i Davidem Villą, to się zazwyczaj kończyło mistrzostwem Atletico. Nie zdziwiłbym się, bo wtedy do pogodzenia byłoby wiele kwestii życiowych i rodzinnych. Nie było takich plotek, ale to koncepcja, której bym nie wykluczał – powiedział Ćwiąkała.
– Z tych tematów realnych, które latają po mediach, to albo Milan, albo zostanie w Barcelonie, jeśli uda się wypracować sytuację kontraktową, która nie będzie obciążać samego klubu – podsumował.
Transfer na San Siro mógłby być piękną klamrą wspaniałej kariery 37-latka. Oto pięć argumentów za przenosinami do Mediolanu.