Rafał Gikiewicz mógł trafić do Iranu!
Rafał Gikiewicz rozpoczął ten sezon jako podstawowy zawodnik Widzewa Łódź, ale od kilku tygodni jest poza kadrą meczową, a jedynką w bramce jest Maciej Kikolski. Aktualnie jest on czwartym golkiperem w Widzewie. Bramkarz pod koniec okna transferowego szukał sobie nowego pracodawcy, ale nie udało się zmienić klubu. Teraz wyznał, że był blisko odejścia do Iranu.
– Rozmawiałem z irańskim klubem. Byłem bliski przejścia do klubu Tractor w Iranie. Byłbym rok bez rodziny. Patrzyłem na ten klub, bo grają w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Emotki na Instagramie z traktorami mnie zasypywały. Zaatakowało mnie z trzy tysiące followersów i wszyscy “come to Tractor”. Moi znajomi pytali, o co chodzi z Traktorem, bo myśleli, że to wirus – wyjawił u Tomasza Ćwiąkały.
Co byłby największą motywacją bramkarza gdyby ostatecznie doszło do jego przeprowadzki do Iranu? – Chęć grania i spełnienie marzeń. Tam masz Al Hilal czy Al Ittihad. Rok w takim klubie to kosmiczne pieniądze, jakich nikt ci tu nie zapłaci – dodał. Chodzi o kwotę ponad 600 tysięcy euro miesięcznie dla bramkarza.
Rafał Gikiewicz ma ważny kontrakt z Widzewem do końca czerwca 2026 roku. Wiele wskazuje na to, że zimą może zmienić klub. Łącznie w Widzewie rozegrał 52 spotkania.