Lech w szoku po golu Ławniczaka
Lech Poznań rozpoczął wrzesień od rywalizacji z Zagłębiem Lubin w 8. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Nielsa Frederiksena chcieli wygrać trzeci mecz z rzędu. Mistrzowie Polski byli zdecydowanym faworytem piątkowego starcia – zwłaszcza, że mierzyli się z drużyną zajmującą 15. miejsce w ligowej tabeli.
Goście nie zamierzali jednak składać broni. W 7. minucie jeden z piłkarzy “Miedziowych” zgrał piłkę do Aleksa Ławniczaka po centrze Luki Lucicia. Obrońca nie zaprzątał sobie głowy tym, że jest ustawiony tyłem do bramki. Postanowił spróbować strzału przewrotką. Po uderzeniu z okolic 11. metra Bartosz Mrozek nie miał żadnych szans. Koledzy Ławniczaka łapali się za głowy. Z pewnością jest to najpiękniejsze trafienie w karierze 26-latka.
Radość lubinian nie trwała jednak długo. Już w 18. minucie do wyrównania doprowadził Filip Jagiełło, a więc były gracz “Miedziowych”. Pierwszą asystę w nowych barwach zaliczył Taofeek Ismaheel. Pod koniec letniego okienka transferowego skrzydłowy przeszedł do ekipy Nielsa Frederiksena z Górnika Zabrze.
Lech Poznań ostatecznie przegrał 1:2 z Zagłębiem Lubin. Oznacza to, że Kolejorz traci sześć punktów do Wisły Płock, która zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Z kolei Zagłębie Lubin oddala się od strefy spadkowej.