Ekstraklasa zamknęła okno transferowe. Oto najciekawsze ruchy!
Ekstraklasa tradycyjnie jak co roku miała nieco dłuższe okno transferowe niż inne europejskie ligi. W tym sezonie zakończyło się ono oficjalnie w nocy z 8 na 9 września. Oczywiście kluby wciąż mogą podpisywać kontrakty z nowymi zawodnikami, ale wyłącznie takimi, którzy pozostają bez klubów i są wolnymi agentami.
Ostatnie tygodnie upłynęły na polskim podwórku pod znakiem wielu bardzo ciekawych ruchów do klubów. Kilku piłkarzy zdecydowało się na powroty do kraju i odbudowanie się. Kluby nie żałowały też pieniędzy na transfery. Łącznie wydano ponad 40 milinów euro, co jest rekordem! W związku z zakończeniem okna wybraliśmy 15 najciekawszych, najlepszych naszym zdaniem ruchów tego lata (kolejność alfabetyczna). Oto one!
Sam Greenwood (z Leeds do Pogoni Szczecin za ok. 2 mln euro)
Sam Greenwood to piłkarz, którego CV – jak na standardy Ekstraklasy – musi robić wrażenie. Mimo młodego wieku (23 lata) ma na koncie 25 występów w Premier League (gol i cztery asysty) oraz 76 rozegranych spotkań w Championship (dziesięć bramek i sześć asyst). “Portowcy” wykupili go z Leeds za około 2 miliony euro, o czym informował Daniel Trzepacz. 23-latek to także młodzieżowy reprezentant Anglii. Pogoń zakontraktowała go na trzy lata.
Jestem zachwycony. Zastałem tu piękny stadion i piękne miasto. Mój cel to być dużym wzmocnieniem dla drużyny, pomagać jej i oczywiście coś z nią wygrać. Wiem, że Ekstraklasa to ciężka liga, w której każdy może wygrać z każdym. Będę walczył dla drużyny i dawał z siebie wszystko dla kibiców – mówił zawodnik tuż po podpisaniu umowy, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni.
Robert Gumny (wolny agent do Lecha Poznań, wcześniej Augsburg)
Gumny ostatnie 5,5 roku spędził w Augsburgu. Ostatnie miesiące nie były jednak udane dla 6-krotnego reprezentanta Polski. W minionym całym sezonie rozegrał tylko siedem spotkań w pierwszym zespole niemieckiej drużyny. Do tego cztery razy zagrał w rezerwach. Jego kontrakt obowiązywał do końca czerwca 2025 roku, a Niemcy nie wiązali z Polakiem przyszłości. Okazję postanowił wykorzystać Lech, którego obrońca jest wychowankiem. Mistrzowie Polski zakontraktowali Gumnego na dwa lata jako wolnego agenta.
W tym sezonie zdążył zaliczyć już pięć występów w “Kolejorzu”. W jednym ze spotkań el. do europejskich pucharów nabawił się jednak kontuzji i aktualnie pauzuje. Za kilka tygodni powinien być jednak zdolny do gry.
Marcin Kamiński (wolny agent do Wisły Płock, wcześniej Schalke)
Kiedy na początku lipca Wisła Płock ogłosiła pozyskanie Marcina Kamińskiego, wielu kibiców i ekspertów było zaskoczonych. Piłkarz o takim CV trafił bowiem do beniaminka ligi. Mówimy o zawodniku, który rozegrał w Bundeslidze 63 mecze oraz 120 na jej zapleczu. Ostatnio był graczem Schalke, w barwach której rozegrał 102 mecze, a wcześniej grał też w Stuttgarcie czy Fortunie Duesseldorf. Wisła skorzystała z faktu, że wraz z końcem czerwca wygasła umowa stopera z Schalke. Ten odwzajemnił na razie się dobrą postawą. Wisła jest liderem, a on sam w siedmiu meczach strzelił już gola (z Legią).
Kilka dni po podpisaniu umowy z “Nafciarzami”, Kamiński opowiedział nam o kulisach swojego ruchu. – Skąd taka decyzja? Z sytuacji, z możliwości, z opcji. Oczywiście spoglądałem też na to, co się dzieje na rynku niemieckim, gdzie spędziłem tyle lat, ale nie było łatwo coś znaleźć. W dzisiejszych czasach w wielu miejscach bardzo mocno patrzy się na wiek i nie było za bardzo jakichś możliwości. Pewnie, mógłbym czekać, może coś w końcu by się pojawiło, ale też nie na tym mi zależało – mówił “Kamyk”.
Mateusz Klich (wolny agent do Cracovii, wcześniej Atlanta)
Innym ciekawym ruchem jest pozyskanie przez Cracovię Mateusza Klicha. Wrócił do Polski i “Pasów” po ponad 14 latach. To właśnie z Krakowa wyjechał w wielki piłkarski świat w 2011 roku. Wcześniej przez trzy sezony był zawodnikiem pierwszej drużyny Cracovii, a od 13 roku życia także zawodnikiem Akademii Cracovii. Choć pierwsze piłkarskie kroki stawiał w rodzinnym Tarnowie, to dziś nikt nie ma wątpliwości, że to “Pasy” wychowały go na piłkarza gotowego na wyjazd zagraniczny.
Klich w swoim CV ma takie kluby jak Wolfsburg, Zwolle, Utrecht D.C United czy właśnie Atlantę. W MLS rozegrał 79 spotkań, najwięcej występów ma w Champiosnhip. Teraz wrócił do “Pasów” i zdążył już ponownie zadebiutować w Krakowie!
Marcel Łubik (wypożyczenie z FC Augsburga do Górnika Zabrze)
Jedyny w naszym zestawieniu bramkarz. 21-latek został latem wypożyczony z Augsburga i już w pierwszym meczu pokazał, że może być jednym z lepszych bramkarzy ligi. Eksperci zaczęli mówić o nim, jako o potencjalnym reprezentancie Polski! To piłkarz o wielkich umiejętnościach i wszyscy w Górniku są przekonani, że będzie z niego wiele pożytku. W tym sezonie już trzy razy zachował czyste konto, co przełożyło się m.in. na powołanie do młodzieżowej kadry. Z powodu urazu jednak na zgrupowanie się nie udał.
– Teraz skupiam się na tym sezonie w Górniku. Mam duże marzenia, ale muszę być zdrowy i pracować nad sobą. Daleko mi jeszcze do poziomu, który chcę prezentować. Jestem jednak młodym bramkarzem, chcę się rozwijać. Lubię ciężką pracę. Myślę, że najbliższy rok w Zabrzu bardzo mi pomoże – mówił niedawno w rozmowie z naszym dziennikarzem Jakubem Kowalikowskim talent Górnika.
Rajmund Molnar (z MTK Budapeszt do Pogoni Szczecin za ok. 1,5 mln euro)
To kolejny mocny ruch Pogoni Szczecin. Ich tego lata było sporo, co tylko potwierdza aspiracje właściciela Alexa Haditaghiego. Gwiazda ligi węgierskiej była łączona także z Cracovią, ale ostatecznie trafiła do zespołu “Portowców”. Wychowanek Honvedu Budapeszt ma na swoim koncie m.in. występy w młodzieżowych zespołach Benfiki Lizbona. W minionym sezonie skrzydłowy zaliczył 32 występy w barwach MTK Budapeszt. Jego bilans to siedem goli i osiem asyst. To jednak nic w porównaniu z tym, jak Molnar zaczął bieżącą kampanię. Po pięciu kolejkach ligi węgierskiej nowy nabytek Pogoni może pochwalić się pięcioma bramkami.

Molnar jeszcze w Pogoni nie zadebiutował bo trafił do klubu w przerwie na kadrę. Wiele wskazuje na to, że może otrzymać szansę już w najbliższym meczu Pogoni.
Luis Palma (wypożyczenie z Celtiku do Lecha Poznań)
Kolejny bardzo mocny transfer do naszej ligi. Palma ra głównie na pozycji lewego skrzydłowego – wcześniej występował w Celticu, Olympiakosie, czy Arisie Saloniki. Ma na koncie 27 występów w reprezentacji Hondurasu, dla której strzelił sześć goli i zanotował dziewięć asyst. W swoim kraju jest ogromną gwiazdą – Michael Gannon określił go nawet mianem “honduraskiego Davida Beckhama”. Lech wypożyczył go z opcją wykupu za 4,5 mln euro.
– Powiedziałbym, że klub. Mistrz kraju bardzo zainteresował się moją osobą, bo mogę zapewnić im konkretny poziom i pasuję do konkretnej gry. To mnie przekonało. Teraz tylko się tym cieszyć w Poznaniu. Jestem wdzięczny klubowi – mówił w rozmowie z Dominikiem Piechotą piłkarz pytany o to, co przekonało go do transferu do Polski.
Kamil Piątkowski (z Salzburga do Legii Warszawa za ok. 2 mln euro)
25-letni obrońca wraca do Polski, aby się odbudować. Jego Salzburg nie wiązał z nim dłuższych nadziei. Już wiosnę zeszłego sezonu spędził na wypożyczeniu do Kasimpasy, później Austriacy nie zgłosili Polaka do rozgrywek UEFA. Zainteresowała się Legia, która według nieoficjalnych informacji wyłożyła za zawodnika około 2 miliony euro. Wcześniej był wypożyczany też m.in. do Gentu czy Granady.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że dołączyłem do Legii i nie mogę się już doczekać pierwszego treningu. Wracam do Ekstraklasy bogatszy o doświadczenia – mecze w Lidze Mistrzów UEFA, w lidze austriackiej, na wypożyczeniach i w reprezentacji Polski. Jestem waleczny i priorytetem jest dla mnie, żeby wygrywać każdy mecz, zdobyć mistrzostwo Polski, Puchar Polski i zwyciężać w europejskich pucharach – przyznał 8-krotny reprezentant kraju.
Mileta Rajović (z Watford do Legii Warszawa za 3 mln euro)
Według informacji podawanych przez serwis Legia.Net łączna kwota transferu napastnika to 3 miliony euro. Warszawianie już mieli zapłacić 1,5 miliona, a druga część została rozłożona na raty. To rekord transferowy Ekstraklasy. Mierzący aż 196 centymetrów wzrostu napastnik spędził miniony sezon na wypożyczeniu w Brondby IF. W barwach ekipy ze stolicy Danii zaliczył 34 występy, w których strzelił 13 goli i zaliczył trzy asysty. Oprócz Watfordu i Brondby Rajović grał w takich klubach, jak Kalmar FF, Naestved BK i FC Roskilde.
26-latek w barwach Legii rozegrał już osiem spotkań i zdobył trzy bramki.
Oskar Repka (z GKS-u Katowice do Rakowa Częstochowa za 700 tysięcy euro)
Repka był objawieniem minionych rozgrywek w Ekstraklasie. Dzięki bardzo dobrym występom w barwach GKS-u Katowice, ówczesnego beniaminka, zapracował na powołanie do reprezentacji. Michał Probierz zaprosił go na czerwcowe zgrupowanie. Do tego w klubie Rafał Górak i koledzy mieli z niego sporo pożytku. To sprawiło, że pomocnikiem zainteresował się Raków Częstochowa i wpłacił klauzulę opiewającą na ok. 700 tysięcy euro zawartą w kontrakcie.

Pomocnik dotychczas w nowym klubie rozegrał 11 spotkań. Strzelił jednego gola.
Mateusz Skrzypczak (z Jagiellonii do Lecha Poznań za ok. 900 tysięcy euro)
Mateusz Skrzypczak w minionym sezonie był wybrany najlepszym obrońcą roku. Za nim świetny sezon z Jagiellonią, z którą rok wcześniej wywalczył mistrzostwo Polski. Po trzech latach gry w “Jadze” zdecydował się na powrót do Lecha, którego jest wychowankiem. Lech według nieoficjalnych wieści zapłacił za niego około 900 tysięcy euro.
Popularny “Skrzypa” wystąpił w tym sezonie w 12 meczach i zdobył jedną bramkę.
Filip Stojilkovic (z Darmstadt do Cracovii za około 500 tysięcy euro)
Cracovia po odejściu Benjamina Kallmana poszukiwała następcy Fina. I szybko znalazła go w osobie Szwajcara, który przyszedł do klubu z Darmstadt za około pół miliona euro. Ten transfer już w pierwszych kolejkach się “spłacił”. W pierwszych siedmiu meczach napastnik zdobył pięć bramek i jest aktualnie współliderem klasyfikacji strzelców z Tomasem Bobckiem z Lechii.
Piłkarz imponuje nie tylko strzelnością, ale także umiejętnościami i samym stylem gry. Niewykluczone, że będzie to jeden z najlepszych zawodników ligi na przestrzeni całego sezonu.
Kacper Urbański (z Bolonii do Legii Warszawa za ok. 2,5 mln euro)
Powrót Urbańskiego do Ekstraklasy to chyba jeden z najciekawszych ruchów. Choć jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe, Legia skorzystała na problemach Mallorci z potencjalną rejestracją nowych zawodników i przechwyciła Urbańskiego. 21-latek ma za sobą słąby rok. Po debiucie w kadrze i grze na Euro 2024 nastąpił zjazd i teraz ma się on odbudować. Nieoficjalnie mówi się, że łącznie kwota transferu ma wynieść około 2,5 miliona euro.
– Wybrałem Legię, ponieważ jestem głodny gry i wiem, co chcę osiągnąć. Moim celem jest wygrywanie – chcę zdobyć mistrzostwo Polski oraz dotrzeć do finału Ligi Konferencji UEFA. Wracam do Polski bogatszy o pięć lat doświadczeń zdobytych we Włoszech, które, jestem przekonany, pomogą mi w zdobywaniu punktów z tą drużyną. Jestem gotowy i nie mogę się doczekać, aby zdobywać bramki i asysty na Łazienkowskiej. Wiem, że Legia słynie z fantastycznej atmosfery na stadionie, która jest znana w całej Europie. Cieszę się, że będę mógł kontynuować karierę w tym miejscu i mam nadzieję, że moją grą będę dawał radość kibicom, bo to dla mnie najważniejsze. Gra w piłkę to dla mnie spełnienie, zarówno piłkarskie, jak i życiowe – powiedział wychowanek Lechii tuż po transferze.
Josh Wilson-Esbrand (wypożyczenie z Manchesteru City do Radomiaka)
To jeden z najbardziej sensacyjnych ruchów tego lata, ogłoszony kilka godzin przed końcem okienka! Do PKO BP Ekstraklasy trafia piłkarz, który ma na swoim koncie triumf w Lidze Mistrzów. W sezonie 2022/23 defensor zaliczył 44 minuty w prestiżowych rozgrywkach. Łącznie zanotował trzy występy dla angielskiego giganta. W starciu z Wycombe Wanderers w Pucharze Ligi Angielskiej udało mu się nawet zaliczyć asystę. Wilson-Esbrand może też pochwalić się grą w Ligue 1 (11 występów) oraz Championship, czyli drugiej lidze angielskiej (31 występów).
Wszystko wskazuje na to, że Anglik zadebiutuje w nowych barwach w starciu z Legią Warszawa. Hitowy mecz odbędzie się 14 września (niedziela) o godzinie 14:45.
Andi Zeqiri (z Genku do Widzewa Łódź za ok. 2 miliony euro)
Andi Zeqiri to 26-letni środkowy napastnik, szesnastokrotny reprezentant Szwajcarii. Latem 2023 roku dołączył do KRC Genk w ramach transferu za 2,75 miliona euro z Brighton. W pierwszym sezonie w belgijskiej ekipie strzelił dziewięć goli, często wchodząc z ławki rezerwowych. W poprzedniej kampanii był wypożyczony do Standardu Liege.
Oprócz Genk nowy nabytek Widzewa ma w swoim CV takie kluby, jak Standard Liege, Brighton & Hove Albion, FC Augsburg i FC Basel. 26-latek może pochwalić się 22 występami na poziomie Bundesligi i dziewięcioma występami w Premier League. W minionym sezonie strzelił dziewięć bramek w belgijskiej Jupiler Pro League. Portal Transfermarkt wycenia piłkarza na cztery miliony euro. Wszystko wskazuje na to, że Zeqiri zadebiutuje w nowych barwach w domowym starciu z Arką Gdynia, które odbędzie się 14 września (niedziela).
Ekstraklasa – inne ciekawe transfery:
- Pablo Rodriguez (z Lecce do Lecha Poznań za ok. 1,2 mln euro)
- Tomasz Pieńko (z Zagłębia Lubin do Rakowa Częstochowa za ok. 1,75 mln euro)
- Karol Struski (z Arisu Limassol do Rakowa Częstochowa za ok. 1 mln euro)
- Antonio Colak (wolny agent do Legii Warszawa, wcześniej Spezia)
- Roberto Massimo (z Greuther Fuerth do Górnika Zabrze za ok. 300 tys. euro)
- Mariusz Fornalczyk (z Korony Kielce do Widzewa Łódź za ok. 1,5 mln euro)
- Matej Rodin (wolny agent do Lechii Gdańsk, wcześniej Raków Częstochowa)
- Rafał Kurzawa (wolny agent do Bruk-Bet Termalici, wcześniej Pogoń Szczecin)
- Arkadiusz Reca (wolny agent do Legii Warszawa, wcześniej Spezia)
- Stelios Andreou (z Charleroi do Widzewa Łódź za ok. 1,3 mln euro)