Iordanescu: W końcu mogę powiedzieć, że jestem zadowolony
Legia Warszawa przeszła gruntowną przebudową podczas tego okienka transferowego. Stołeczną drużynę opuściło, jak i zasiliło, multum zawodników – i to w różnych etapach okna. Największa ofensywa została przeprowadzona w samej końcówce, gdy do Wojskowych dołączył Kamil Piątkowski, Kacper Urbański, Ermal Krasniqi, Antonio Colak, czy Noah Weisshaupt. Choć Edward Iordanescu początkowo nieufnie patrzył na działania klubu na rynku transferowym, to teraz finalnie może przyznać, że jest zadowolony ze zbudowanej mu kadry.
— Mieliśmy pewną strategię, a potem sprawy potoczyły się w innym kierunku. Byłem z tego powodu trochę smutny, czasem może nawet zły. Kluczowe jest, że teraz sprawy się ustabilizowały. Fakt jest jednak taki, że mieliśmy najkrótszy okres przygotowawczy, a potem mecze co trzy dni, a migracja zawodników nie ustawała. Z klubem pożegnało się 12-13 graczy, a potem trafiło do nas ponad 10 piłkarzy. Wszyscy dołączyli po zgrupowaniu w Austrii. Cztery transfery dokonaliśmy w ciągu ostatnich 72 godzin przed zgłoszeniem kadry do Ligi Konferencji, a po wielu rozegranych już meczach w tym sezonie – mówił rumuński szkoleniowiec w rozmowie z TVP Sport.
Iordanescu: Odkąd jestem trenerem Legii, śpię po 4-5 godzin
— W końcu, pod koniec okna transferowego, mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Ważni gracze odeszli z Legii, ale zarząd dotrzymał słowa, pomógł mi i zrozumiał, że potrzebujemy wartościowych zawodników. Przed nami wiele pracy. Mamy zawodników, ale musimy zbudować drużynę. Wiem, że w Warszawie nie ma wiele cierpliwości, ale jestem gotów do tej pracy. Odkąd jestem trenerem Legii to śpię po 4-5 godzin na dobę. Mimo wszystko czuję się świeżo, mam mnóstwo pasji i pewności na przyszłość – kontynuował Edward Iordanescu.
Legia Warszawa wykonała zadanie pod względem zakwalifikowania się do europejskich pucharów: weźmie udział w tej edycji Ligi Konferencji. W Ekstraklasie stołeczny klub zajmuje aktualnie dwunaste miejsce, choć podobnie jak inne drużyny rywalizujące o europejskie puchary, rozegrał mniej meczów niż reszta stawki. Póki co bilans Wojskowych w lidze to dwie wygrane, jeden remis i dwie porażki.