Wisła Płock z kolejnym zwycięstwem
Początek tej kampanii nie mógł ułożyć się lepiej z perspektywy Wisły Płock. Najpierw beniaminek pokonał 2:0 Koronę Kielce, następnie wygrał 2:1 z Rakowem Częstochowa, a teraz odprawił z kwitkiem Piasta Gliwice. Poza dziewięcioma punktami na koncie, ekipa Mariusza Misiury może pochwalić się dwoma czystymi kontami.
W piątkowym starciu z Piastem Gliwice pierwszą bramkę w 44. minucie strzelił Jime. Strzałem głową z bliskiej odległości po dośrodkowaniu Dominika Kuna pokonał on Frantiska Placha i zagwarantował prowadzenie tuż przed gwizdkiem na przerwę. Kwadrans po rozpoczęciu drugiej odsłony fantastyczne i wręcz atomowe uderzenie z dystansu posłał właśnie Kun – po drodze futbolówka odbiła się od poprzeczki i Placha, nim wpadła do siatki.
Piast Gliwice w tym starciu zdecydowanie dominował pod względem posiadania piłki. Nie przekładało się to jednak na konkrety pod bramką przeciwnika. Goście nie wykreowali sobie żadnej dogodnej okazji bramkowej i oddali zaledwie pięć strzałów. Dużo konkretniejszą w swoich działaniach drużyną była Wisła Płock, która komfortowo czuła się w bronieniu na własnej połowie.
Gdy ekipa Mariusza Misiury zaliczyła bezbłędny start sezonu, to Piast Gliwice wręcz przeciwnie. Po dwóch meczach mają oni zero punktów – najpierw przegrali z Górnikiem Zabrze, a teraz z beniaminkiem. Trener Max Molder musi wiele poprawić w grze swojego zespołu przed kolejnym starciem.