Radomiak chciał sprowadzić Puchacza
Problemem, jak informuje Szymon Janczyk z Weszło, okazały się czynniki ekonomiczne. Tymoteusz Puchacz ma spore wymagania finansowe – mniej więcej trzykrotnie przekraczające możliwości Radomiaka. Temat błyskawicznie upadł, a radomski klub skierował swój wzrok ku zawodnikom z zagranicy. Nowy nabytek na tę pozycję może pochodzić z Portugalii.
Tymoteusz Puchacz tymczasem wrócił do Holstein Kiel, jako że wraz z końcem czerwca zakończyło się jego wypożyczenie do Plymouth Argyle. Jako że 26-latek nie znajduje się w planach klubu, otrzymał wolną rękę na poszukiwanie nowego zespołu. Portal “Transfermarkt” wycenia go na 1,5 miliona euro. Jest to oczywiście kwota w zasięgu niektórych ekstraklasowych drużyn – problemem są jednak wspomniane żądania finansowe zawodnika. W Niemczech może on liczyć na solidne wynagrodzenie, które nie pokrywa się z możliwościami polskich zespołów.
Sam 15-krotny reprezentant Polski sugerował w ostatnim czasie w mediach, że z chęcią kontynuowałby swoją karierę w Anglii. Dobrze przystosował się on do brytyjskiego futbolu, który odpowiada jego charakterystyce. Jego przygoda z Plymouth Argyle, przynajmniej na jej początku, rzeczywiście wyglądała obiecująco. Choć klub nie notował dobrych rezultatów w lidze, to sam Puchacz zbierał solidne recenzje swojej gry.
Jego kontrakt z Holstein Kiel obowiązuje jeszcze przez trzy lata, do końca czerwca 2028 roku.