Maxi Oyedele zareagował na propozycję Szachtara
Maxi Oyedele to jeden z piłkarzy, bez których kibice Legii nie wyobrażają sobie składu. W sezonie 2024/25 20-latek zaliczył łącznie 21 występów. Jego gra zaimponowała nawet Michałowi Probierzowi, który postanowił dać pomocnikowi szansę debiutu w seniorskiej reprezentacji Polski.
W środę pojawiły się jednak informacje, które mogły zmartwić stołeczny klub. Jak się okazało, w kontrakcie młodego zawodnika jest klauzula odstępnego, która wynosi 6 milionów euro. Tomasz Włodarczyk ujawnił, że z zapisu chciał skorzystać Szachtar Donieck. Sprzedaż byłego piłkarza Manchesteru United byłaby fatalną informacją dla Legii – zwłaszcza, że 50% kwoty transferu trafiłoby do “Czerwonych Diabłów”.
Wydaje się jednak, że legioniści mogą odetchnąć z ulgą. Jak twierdzi Włodarczyk, na razie Oyedele nie jest zainteresowany przenosinami na Ukrainę. Piłkarz nie chce grać w tym kraju ze względu na wojnę. Warto dodać, że Szachtar nie ma już szans na zdobycie tytułu mistrza kraju i grę w fazie ligowej Ligi Mistrzów.
Choć Maxi Oyedele nie chce odchodzić z klubu, niewykluczone, że w letnim okienku transferowym Legia będzie musiała pożegnać się z innymi zawodnikami. Mówi się, że Łazienkowską może opuścić m.in. Jan Ziółkowski, Steve Kapuadi i Kacper Tobiasz, który nieoczekiwanie znalazł się na liście życzeń Celty Vigo.