Feio i Legia powalczą o puchar
Goncalo Feio w piątkowe popołudnie stanie przed szansą na sięgnięcie po pierwsze trofeum w roli samodzielnego szkoleniowca. Portugalczyk poprowadzi Legię Warszawa w finale Pucharu Polski na PGE Narodowym, a w decydującym pojedynku spróbuje ograć Pogoń Szczecin.
Poza samym meczem o puchar, w dalszym ciągu trwają spekulacje na temat tego, jaka przyszłość czeka 35-latka. Jego umowa z Legią wygasa wraz z końcem czerwca tego roku i jak dotąd nie pojawiły się żadne oficjalne informacje, czy zostanie ona przedłużona.
Feio nie chce pracować w innym polskim klubie
W rozmowie z TVP Sport Feio opowiedział o tym, jak obecnie podchodzi do kwestii swojej przyszłości. – Nie wiem co się dzieje, bo do finału Pucharu Polski nawet nie chcę interesować się swoją przyszłością. Gdy cokolwiek się stanie, to Michał Żewłakow będzie pierwszą osobą, która się dowie – powiedział.
Portugalczyk pokusił się jednak o szczerze wyznanie. Przyznał, że gdy w pewnym momencie przestanie pełnić rolę trenera Legii Warszawa, nie będzie chciał pracować w innym miejscu w Polsce.
– Powiem wprost: chcę, by Legia była ostatnim klubem, który prowadzę w Polsce. Nie jest ważne czy będzie to przez trzy tygodnie czy trzy lata. Nie chcę sobie zamykać żadnej drogi powrotu na Łazienkowską, a do tego wydaje mi się, że w życiu nigdy nie powinno się mówić nigdy. Zobaczymy, co wydarzy się w następnych dniach. Swoją przyszłość po pracy w Warszawie widzę jednak poza krajem – dodał.