Kacper Urbański dopiął swego
Kacper Urbański nie może być zadowolony ze swojego wypożyczenia do Monzy. Reprezentant Polski miał odzyskać rytm meczowy i pomóc “Biało-Czerwonym” w walce o ligowy byt. Na początku wydawało się, że odejście z Bologni było dobrym ruchem. Młody pomocnik zbierał kolejne minuty pod wodzą Salvatore Bocchettiego.
Sytuacja Urbańskiego zmieniła się, gdy nowym trenerem czerwonej latarni Serie A został Alessandro Nesta. Szybko stało się jasne, że legenda włoskiego futbolu nie darzy Polaka zaufaniem. Po meczu z Torino w 27. kolejce ligi włoskiej były obrońca przestał stawiać na 20-latka. Pomocnik spędził cztery kolejne mecze ligowe na ławce rezerwowych. Zachowanie Nesty zdziwiło włoskich dziennikarzy. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego piłkarz wypożyczony z Bologni jest pomijany.

Doszło jednak do zaskakującego zwrotu akcji. Nesta postanowił sprawdzić 20-latka w meczu z Venezią. Tym samym Urbański wraca do podstawowej jedenastki Monzy po niecałych dwóch miesiącach. Reprezentant Polski zajmie miejsce na środku boiska obok Alessandro Bianco i Jean-Daniela Akpa Akpro.
W sobotę spotkają się ze sobą dwie najgorsze drużyny we włoskiej elicie. Venezia ma na swoim koncie 21 punktów, a Monza ma o sześć “oczek” mniej. Oba zespoły prawdopodobnie spadną do Serie B. Mecz rozpocznie się o godzinie 15:00. Czas pokaże, czy tym razem Urbańskiemu uda się zachować miejsce w wyjściowym składzie.