HomeExtraNowa moda w Polsce. Mają swój “Fight Club”. Sprawdziliśmy!

Nowa moda w Polsce. Mają swój “Fight Club”. Sprawdziliśmy!

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Piwnica, a w niej tłum ludzi tworzący krąg, który jest właściwie ringiem, gdzie zaciekle rywalizują wojownicy. To nie scena z filmu ”Fight Club” Davida Finchera, choć jest równie klimatycznie i brutalnie jak w kultowej produkcji z Bradem Pittem. To nowa rzeczywistość na polskiej mapie sportów walki. Poznajcie Basement Fight Circle.

Basement Fight Circle

Basement Fight Circle
FOT. screen z Youtube

Sporty walki nieustannie ewoluują. W ostatnich latach Polacy już trochę zapomnieli o boksie, wolą oglądać MMA, czy to w wydaniu zawodowym, czy freakowym. Rośnie też popularność walk na gołe pięści, a od niedawna kibice mają do wyboru także Basement Fight Circle. W niedawno powstałej federacji zawodnicy rywalizują na zasadach bokserskich w trzech dwuminutowych rundach, bijąc się w ośmiouncjowych rękawicach [tylko zawodnicy w wadze ciężkiej walczą w “10”]. Ale to nie jest zwykły boks, bo zamiast klasycznego ringu, zawodników otaczają… kibice, którzy tworzą krąg o kilkumetrowej średnicy. Słowem, można się poczuć jak w filmie ”Fight Club”.

Początki Basement Fight Circle

Założycielami Basement Fight Circle są Adam Stronciwilk i Tornike ”Toro” Ramazashvili.

Podczas pandemii byłem na imprezie z Adamem, moim kumplem z czasów licealnych, który wiedział, że mam piwnicę, gdzie trenuję boks. Zaproponował, żebyśmy zorganizowali tam galę dla znajomych w stylu filmu ”Fight Club”. Sprzedaliśmy około 30 wejściówek po 20 złotych, ale i tak byliśmy na minusie. Musiałem zapłacić 1000 złotych za odmalowanie piwnicy, którą wypożyczam od Związku Nauczycielstwa Polskiego. Szczerze mówiąc, nawet chciałem odwoływać galę, ale zawodnicy byli bardzo podekscytowani, więc dla nich to zrobiliśmy. Na drugą galę przyszło dwa razy więcej osób i wtedy coś nam zaiskrzyło w głowie, że warto to robić – mówi Kanałowi Sportowemu Tornike Ramazashvili. ”Toro” (ur. 1999) jest Gruzinem, ale urodził i wychował się w Warszawie. Sporty walki zawsze były mu bliskie, bo jego ojciec był wicemistrzem Gruzji w judo i mistrzem kraju w zapasach gruzińskich.

Tornike też trenował judo, ale brakowało mu tam uderzeń. Chciał jeszcze większej rywalizacji, więc zapisał się na boks.

Późno zacząłem trenować, bo dopiero w wieku 15 lat. Miałem okazję spróbować boksu w warszawskich klubach, aż pewnego dnia zobaczyłem wywiad z Damianem Janikowskim, który opowiadał o swoim trenerze, Gruzinie Tarielu Zandukelu. Od razu poczułem, że chcę trenować właśnie u niego. Okazało się jednak, że prowadzi zajęcia we Wrocławiu, więc postanowiłem się tam przeprowadzić. Trenowałem pod jego okiem niespełna cztery lata. Przyjechałem praktycznie bez doświadczenia, ale trener od razu wrzucił mnie na głęboką wodę, czyli sparingi. Błyskawicznie odnalazłem się w tym świecie i pochłonął mnie bez reszty. Stoczyłem 40 amatorskich walk, z których zdecydowaną większość wygrałem. Po treningach z Tarielem pojechałem jeszcze na pół roku do Gruzji, gdzie trenowałem z kadrą olimpijską. Po powrocie do Polski ponownie zamieszkałem w Warszawie, ale miałem problem ze znalezieniem właściwego trenera. Im dłużej go szukałem, tym mocniej spadał zapał. Aż w końcu rzuciłem marzenia o karierze, poszedłem na studia i zacząłem trenować własnych podopiecznych – wspomina „Toro”, który nadal trenuje, ale studia już porzucił. Jego drugim zajęciem stał się właśnie Basement Fight Circle.

“Promujemy boks w Polsce”

Dziś z Adamem mają na koncie już 13 gal, a na imprezach BFC walczyli już prawdziwi zawodnicy, jak m.in. Marek Pietruczuk (czterokrotny mistrz Polski w boksie), Miłosz Hołodniuk (brązowy medalista MŚ w K1), Bartłomiej Włodarczyk (sześć walk w zawodowym boksie), Michał Dawiec (młodzieżowy mistrz Polski) czy Marcin “WĄSKI” Kunikowski z Gromdy.

Na pierwszej gali wśalczył aper Frosti, który wrzucił relację z naszej gali na Instagramie, dzięki temu zrobiło się trochę szumu. Ale przełomowa była pewnie trzecia gala, gdy przyszło 300 osób. Myślę, że ludziom podoba się, że to coś nowego, czego nigdzie indziej nie widziałem. W Rosji kiedyś widziałem jakieś gale MMA w ringu, który tworzą stosy siana, ale to jednak coś innego. To właśnie unikatowy klimat przyciąga kibiców – tłumaczy ”Toro”.

A nie chce robić też walk na gołe pięści, albo chociaż w małych rękawicach? – dopytuję.

– U nas rękawice i tak są małe, bo ośmiouncjowe, a w wadze ciężkiej “10”. Na początku nic nie planowaliśmy, to był spontan. Dziś już wiemy, że chcemy stawiać na sport. Na nagraniach BFC wygląda brutalnie, ale przecież to jest sport, tylko w innej scenerii niż w ringu. Rywalizują sportowcy, którzy wiedzą, na co się piszą, a nie przypadkowe osoby jak we freak-fightach. Chcemy promować boks w Polsce i myślę, że dobrze nam to wychodzi. Dzisiaj boks w Polsce umiera. Młodzież w ogóle się nim nie interesują, bo jest słaby poziom gal, brakuje dobrych zawodników, a jak już są, to w większości nie mają żadnej charyzmy. KSW i freaki całkowicie przejęły widza sportów walki. No i jest jeszcze jeden ważny aspekt. My organizujemy gale w dużych miastach, a np. boksu w stolicy nie obejrzysz. Większość gal odbywa się, z całym szacunkiem, w mniejszych miejscowościach– odpowiada Gruzin.

”Chcemy być obok KSW i FAME”

Kibiców z pewnością interesuje aspekt finansowy gal BFC. Na gali nr. 13 zwycięzca turnieju zgarnął 10 tysięcy złotych.

Pierwsza kasa dla zawodników pojawiła się dopiero przy 10 gali. Na początku nic nie zaoferowaliśmy, oprócz uczestnictwa w gali, dlatego dziś robimy 14. galę, a nie umieramy po dwóch, jak większość nowopowstałych federacji – uśmiecha się „Toro”.

Dziś BFC regularnie się rozwija. Pojawili się sponsorzy jak: Manto, Monster Energy, a także kilku prywatnych, którzy wolą zachować anonimowość. Na gali BFC 10 w warszawskim Centrum Pragi Koneser było 1200 osób. Gale można oglądać za darmo na Youtube, ale niedługo federacja zamierza przejść na PPV.

Myślę, że w przyszłości możemy pójść w podobnym kierunku co Gromda, czyli robić gale np. na max. 2000 osób, a skupić się przede wszystkim na subskrypcjach PPV – zaznacza organizator BFC.

Gdzie jest wasz sufit? – pytam.

Do 2030 roku chcemy, żeby Basement sprzedawał ok. 100 subskrypcji PPV i na stałe był wśród topowych organizacji w Polsce. Powiedzmy w takim TOP 5, obok KSW, FAME-u czy Gromdy. Ale takim moim pierwszym marzeniem byłoby wyprzedanie Torwaru – podsumował Tornike ”Toro” Ramazashvili.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Trwa walka gwiazdy z czasem. Stawką hit Ligi Mistrzów przeciwko Realowi
Klub Ekstraklasy będzie miał nowego właściciela! Ogłoszenie kwestią czasu
Hiszpanie zachwycają się rywalem Roberta Lewandowskiego. “Spektakularna średnia”
Szczera wypowiedź Roberta Lewandowskiego. Mówił o przekroczeniu magicznej granicy
Dwie kontuzje w Legii! Mamy oficjalny komunikat klubu
Michał Probierz zabrał głos w sprawie Casha. Rozwiał wszelkie wątpliwości
Robert Lewandowski ostro o przyszłości kadry! “Młodych piłkarzy nie widać”
Argentyna bez największej gwiazdy na Brazylię. Oto powołania
Sebastian Szymański może trafić do czołowej ligi! Fenerbahce zareagowało
Gattuso wściekł się na wizji. Nie podał ręki ekspertowi [WIDEO]