Świątek jest już w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Australian Open. W czwartek rano rozbiła tenisistkę ze Słowacji 6:0, 6:2. Po meczu, jeszcze na korcie, tradycyjnie musiała zmierzyć się z pytaniami.
Jedno z nich dotyczyło… kawy. Publiczności w Melbourne nie spodobała się jej odpowiedź, choć do całej sytuacji należy oczywiście podejść z przymrużeniem oka.
Dokić: Wiem, że jesteś miłośniczką kawy. Jaką kawę zamawiasz? Jak kawę w Melbourne można porównać do kaw na całym świecie? Bądź ostrożna, co tu powiesz…
Świątek: Cóż, muszę powiedzieć, że w Sydney znalazłam lepsze kawiarnie…
(Buczenie, poruszenie)
Świątek: Ale słuchajcie, musicie zrozumieć, że nie jest mi łatwo zasnąć, więc podczas turniejów wielkoszlemowych mój poziom kawy musi być nieco niższy. Piję ją tylko przed meczem. Nie wgryzłam się w temat odpowiednio. Przepraszam za odpowiedź.
Świątek: Ogólnie to myślę, że w Australii trudno jest dostać niedobrą kawę. Każda kawiarnia trzyma wysoki poziom. A moje zamówienie? Zawsze wybieram flat white na mleku owsianym.
O samym meczu ze Sramkovą Polka powiedziała: “Czułam się dziś naprawdę solidnie, to był naprawdę efektywny mecz”.
W trzeciej rundzie AO Polka zmierzy się z Brytyjką Emmą Raducanu.
(mars)