Fręch wygrywa po zaciętym boju
Pierwszy set rozpoczął się mimo wszystko dość niespodziewanie – Polka przegrała przy pierwszym własnym serwisie i Parks szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Po chwili Fręch przegrywała już 1:4, ale od tego momentu wrzuciła wyższy bieg i wygrała pięć kolejnych gemów i całego seta 6:4. Amerykanka mocno w tym pomogła – zanotowała aż siedem podwójnych błędów.
W drugim secie sytuacja wyglądała niemal identycznie – amerykańska tenisistka prowadziła 3:0, a następnie 4:2. Tym razem Fręch również zdołała odrobić straty, ale Parks w odpowiednim dla siebie momencie wróciła do “żywych”. Popisała się aż czterema asami serwisowymi i choć nie wykorzystała piłki setowej przy stanie 5:4, chwilę później triumfowała 7:5.
Decydujący set rozpoczął się tym razem lepiej dla Polki, która już w pierwszym gemie przełamała Amerykankę i prowadziła 2:0. Jak się później okazało, miało to kluczowe znaczenie dla losów seta. Do samego końca Fręch nie oddała wypracowanej przewagi i wygrała trzeciego seta 6:4.
Magdalena Fręch (31. WTA) – Alycia Parks (128. WTA) 6:4, 5:7, 6:4
Tym samym Fręch awansowała do 3. rundy turnieju WTA 1000 w Pekinie. Jej kolejną rywalką będzie Rosjanka Diana Shnaider (16. WTA), która w poprzedniej rundzie w dwóch setach wygrała z Sofią Kenin.