Kulisy współpracy Świątek i Fissette
Na początku października Iga Świątek zaskoczyła tenisowy świat nieoczekiwaną informacją o rozstaniu z dotychczasowych trenerem, Tomaszem Wiktorowskim. Dwa tygodnie później ówczesna liderka rankingu WTA przywitała w swoim sztabie Wima Fissette, rozpoczynając z Belgiem nowy rozdział swojej kariery.
Pierwsza próba nowo nawiązanej współpracy przypadła na WTA Finals. W turnieju kończącym sezon Iga Świątek odniosła dwa zwycięstwa i jedną porażkę, w ostatecznym rozrachunku nie awansując do półfinału rywalizacji. Współpracy Polki i Belga w Arabii Saudyjskiej przyglądał się dziennikarz Canal+, Żelisław Żyżyński, którymi swoimi spostrzeżeniami podzielił się w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onet”.
– Wim Fissette w Arabii Saudyjskiej nie angażował się jeszcze w ten cały proces, tylko przyglądał, jak wygląda komunikacja Igi Świątek ze sztabem. Na pewno pomagał też w przygotowaniu przedmeczowej strategii, prowadził treningi, ale nie było czasu, by coś wielkiego zmieniać – ocenił Żelisław Żyżyński.
– To nie jest głupi facet, on wie, że wiele rzeczy w grze Igi funkcjonuje znakomicie, że nie warto z miejsca burzyć efektów pracy Tomasza Wiktorowskiego. Ewolucja dopiero się zacznie w okresie przygotowawczym, na koniec którego odbędzie się turniej World Tennis League w Abu Dhabi. A potem w Australii zobaczymy już pewnie innego Fissette’a – dodał dziennikarz.