Pewne zwycięstwo i awans Igi Świątek
W maju ubiegłego roku w 2. rundzie turnieju w Rzymie polska tenisistka dała Rosjance prawdziwą lekcję tenisa – rozbiła ją bowiem 6:0, 6:0. W US Open ponownie to Świątek była zdecydowaną faworytką i choć tym razem na korcie spędziła nieco więcej czasu niż przed rokiem, jej przewaga była wyraźna.
Pierwszy set rozpoczął się od przełamania, a po chwili Świątek wygrała przy własnym zagraniu i prowadziła 2:0. W kolejnych wymianach żadna z tenisistek nie dała się już przełamać. Pawluczenkowa próbowała zaskoczyć Polkę asami serwisowymi, których zaliczyła trzy, ale popełniła również dwa razy więcej niewymuszonych błędów. W efekcie liderka rankingu WTA wygrała 6:4.
W drugim secie Pawluczenkowa nie popełniła tego samego błędu i nie dała się przełamać w pierwszym gemie, ale niewiele to zmieniło. W trzecim i piątym gemie Świątek wygrała przy zagraniu Rosjanki, dzięki czemu po pięciu kolejnych wygranych wymianach prowadziła 5:1. Chwilę później dopięła swego i z dużym spokojem triumfowała 6:2.
Iga Świątek (1. WTA) – Anastasija Pawluczenkowa (27. WTA) 6:4, 6:2
Polska tenisistka awansowała tym samym do 4. rundy wielkoszlemowego US Open. Zagra w niej z kolejną Rosjanką, Ludmiłą Samsonową (16. WTA), która z kolei w poprzedniej rundzie pewnie wygrała 6:1, 6:1 z Amerykanką Ashlyn Krueger.