Świątek po zaciętym boju utrzymuje Polki w walce o finał
Półfinałowa rywalizacja pomiędzy Polską i Włochami rozpoczęła się od pojedynku Magdy Linette z niżej notowaną Lucią Bronzetti. Mimo zaciętej, niemal 2-godzinnej walki, nasza tenisistka przegrała 4:6, (3)7, przez co Iga Świątek musiała wygrać, aby liczyć na awans do finału.
Pierwszy set stał na wysokim poziomie – obie tenisistki nie popełniały zbyt wielu błędów, wyłączając z tego przegrane serwisy. Do stanu 2:2 Świątek i Paolini były w tym aspekcie bezbłędne, ale w dwóch kolejnych gemach doszło do przełamań. W ósmym gemie Polka po raz drugi dała się pokonać przy swoim zagraniu, czego konsekwencją była porażka w partii 3:6.
Drugi set niemal przez cały czas był mocno zacięty – kilka gemów trwało nawet 10 minut. Ani Świątek, ani Paolini nie dawały rywalce się przełamać, ale w grze Polki ponownie szwankowała skuteczność. Popełniła 14 niewymuszonych błędów, ale w kluczowym momencie to Włoszka się pomyliła – przegrała przy własnym serwisie, dzięki czemu nasza tenisistka triumfowała 6:4.
Decydujący set, a jakże, stał na bardzo wyrównanym poziomie. Szczególnie zacięty był trzeci gem, w którym wynik zmieniał się aż… 15 razy. Decydujący moment należał jednak do Polki – przy stanie 5:4 przełamała Paolini i dopięła swego, wygrywając 6:4.
Iga Świątek (2. WTA) – Jasmine Paolini (4. WTA) 3:6, 6:4, 6:4
Dzięki tej wygranej, reprezentacja Polski wciąż ma szansę na awans do finału Billie Jean King Cup. Decydujące będzie starcie deblowe, w którym Świątek (prawdopodobnie) i Katarzyna Kawa zmierzą się z Paolini (prawdopodobnie) i Sarą Errani.