Iga Świątek zmierzy się z Jessicą Pegulą
W starciu z Ludmiłą Samsonową (16. WTA) liderka światowego rankingu pokazała, że powoli wraca do formy po kilku trudnych tygodniach. Iga Świątek miała pewne problemy w pierwszym secie, ale ostatecznie udało jej się pokonać Rosjankę 6:4, 6:2. Raszynianka zagra więc w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego po dwóch latach przerwy.
Na tym etapie zmagań Polka po raz pierwszy zmierzy się z zawodniczką z pierwszej dziesiątki rankingu WTA. Mowa oczywiście o Jessice Peguli. W poniedziałek Amerykanka pokonała Dianę Sznajder z Rosji 6:4, 6:2.
Dla 30-latki starcie z Igą Świątek będzie okazją do przełamania klątwy, która ciągnie się za nią przez całą karierę. Pegula nie ma bowiem na swoim koncie awansu do półfinału turnieju wielkoszlemowego, choć o awans do tego etapu grała aż sześć razy. Nieco lepiej szło jej na zawodach niższej rangi. Amerykańska tenisistka może się pochwalić trzema zwycięstwami w turniejach WTA 1000. Udało jej się też wygrać jeden turniej WTA 500.
Jeśli chodzi o poprzednie starcia Peguli ze Świątek, obie zawodniczki mierzyły się ze sobą dziewięć razy. Sześciokrotnie górą była 23-latka. Ostatnie słowo w tej rywalizacji również należy do raszynianki. Rok temu brązowa medalistka olimpijska pokonała Amerykankę 6:1, 6:0 w finale turnieju WTA Finals. W spotkaniu zaplanowanym na środę Jessica Pegula będzie zatem mogła zrewanżować się najlepszej tenisistce świata.