Prześladowca Emmy Raducanu zamierzał kupić bilety na Wimbledon. Pracownicy All England Club zauważyli, że jego nazwisko znalazło się na liście oczekujących na bilety. Wcześniej mężczyzna otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do tenisistki. W lutym tego roku, na turnieju w Dubaju, z jego powodu został nawet przerwany mecz.
Do incydentu doszło wówczas podczas meczu z Karoliną Muchovą. Raducanu zauważyła twarz mężczyzny wśród tysięcy widzów. Zalała się łzami, podeszła do prowadzącej mecz sędzi. Stalker został wyprowadzony z obiektu. Dzień wcześniej w kawiarni wręczył jej list. Był obecny także na jej meczach w Singapurze, Abu Zabi i Dosze. – Dosłownie nie widziałem piłki przez łzy, ledwo mogłam oddychać – żaliła się później Raducanu.
– To piekielna historia. Ten człowiek śledził ją już w Singapurze. Był w Abu Zabi, w Dosze, a teraz w Dubaju. Zauważyliśmy go, ale na początku myśleliśmy, że to kibic lub wielbiciel. Emma to w końcu wielka gwiazda tenisa, ma całą rzeszę fanów. Zaczął jednak zbliżać się fizycznie, miał kontakt w formie selfie i przytulania. W tym miesiącu to był jedyny moment, w którym przy Emmie nie było ani mnie, ani jej ochrony. On przeanalizował sytuację i poczekał na najlepszy moment, by do niej podejść. Przemyślał sobie wszystko, miał przerażający plan. Chciał się do niej zbliżyć i mu się udało – powiedział w swoim czasie jeden z trenerów Raducanu, Roman Kelecić.
Stalker nie daje za wygraną, ale tym razem zagrożenie wykryto odpowiednio wcześnie. – Mówię zawodnikom, by byli pewni siebie, kiedy tu są, a jeśli mają jakiekolwiek obawy, powinni przyjść i z nami porozmawiać; możemy wdrożyć indywidualne rozwiązania – powiedziała Sally Barton, dyrektorka All England Lawn Tennis Club. Zaznaczyła także, że środki bezpieczeństwa na tegorocznym Wimbledonie będą surowe, a na terenie turnieju będzie policja i wojsko.
Tegoroczny Wimbledon rozpoczyna się 30 czerwca. Łączna pula nagród wynosi 53,55 mln funtów.
Emma Raducanu zadziwiła świat, gdy jako 18-latka wygrała US Open. Obecnie jest 36. rakietą rankingu WTA.
(mars)