Iga Świątek skrytykowana po porażce
Iga Świątek przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu była typowana nawet do złotego medalu. Polka przystępowała do francuskiego turnieju jako liderka rankingu WTA.
Przez fazę początkową Świątek przeszła jak burza. Wygrała kolejno z Iriną-Camelią Begu, Dianą Parry, Wang Xiyu oraz Danielle Collins. Na najtrudniejszą rywalkę trafiła w półfinale. O awans do wielkiego finału rywalizowała z 7. rakietą świata, Zheng Qinwen.
“Niektórzy przekraczają wszelkie granice”
Chinka pokonała Polkę w dwóch setach (6:2; 7:5). Na Igę Świątek po tej porażce wylała się masa hejtu. Swój sprzeciw wobec niektórych komentarzy wyraził Tomasz Smokowski.
– Byli tacy, którzy wylali wiele bolesnych słów. Pytali mnie potem w prywatnych wiadomościach na Instagramie “To co, nie wolno już krytykować Świątek?”. Mam dla nich odpowiedź: wolno. Wolno krytykować słaby mecz Igi Świątek, ale niektórzy przekraczają wszelkie granice, nie rozumiejąc, że każdy może mieć słabszy moment. Zaczynają krytykować nie występ zawodnika, a samego człowieka, w tym przypadku Igę Świątek – przyznał Smokowski w piątkowym “Olimpijskim Hejt Parku”.
– To chyba są ci, którym się wydaje, że wszystko w swoim życiu zrobili najlepiej. Życzę im, żeby mieli choćby 50 procent takich sukcesów jak Iga Świątek. Wówczas będą mogli powiedzieć, że mają naprawdę udane życie zawodowe – dodał dziennikarz “Kanału Sportowego”.
W meczu o trzecie miejsce Iga Świątek pokazała, że jest w stanie szybko podnieść się po nieudanym meczu. Wygrała z Czeszką Anną Karoliną Schmiedlovą 2:0 (6:2; 6:1) i zdobyła swój pierwszy medal igrzysk olimpijskich w karierze.
Cały “Olimpijski Hejt Park” do obejrzenia poniżej.