Sinner lepszy od Fritza
Nie był to pierwszy finał w tym sezonie, który rozgrywał się między Jannikiem Sinnerem, a Taylorem Fritzem. Obydwaj Panowie zmierzyli się już ze sobą w finale US Open, a pojedynek zakończył się zwycięstwem Włocha. Mecz o puchar ATP Finals zakończył się dokładnie tak samo. Amerykanin po raz drugi w tym sezonie musiał uznać wyższość lidera w finale.
Pierwszy set zaczął się wyrównanie, czyli zgodnie z przewidywaniami. Zarówno Włoch, jak i Amerykanin wygrywali swoje serwisy, bardzo często nie oddając nawet punktu rywalowi. Taka tendencja trwała do siódmego gema. To właśnie wtedy Włoch przeciwstawił się Amerykaninowi i finalnie dopiął swego, przełamując rywala. Następnie wygrał swoje podanie nie oddając punktu i tym samym znacząco przybliżył się do triumfu w pierwszym secie. Finalnie, po dosyć długiej walce udało mu się wygrać piłkę setową i postawić pierwszy krok w kierunku pucharu.
Włoch dzięki zwycięstwie w pierwszym secie dokonał naprawdę niesamowitej sztuki, bo tym samym nie rozegrał w tym roku żadnego spotkania (spośród 76), w którym nie zdobyłby przynajmniej jednego seta.
W drugim secie Włoch również nie pozostawił złudzeń. Amerykanin nie był w stanie znaleźć sposobu na przełamanie Sinnera. Podobnie, jak w pierwszej części, Fritz w końcu skapitulował przy swoim podaniu i po raz drugi w tym spotkaniu dał się przełamać liderowi rankingu. Sinner dokładnie tak, jak wcześniej, zaraz po przełamaniu wygrał swoje podanie i był o krok od wygrania całego spotkania.
Sinner ponownie dopiął swego i pokonał Frtiza, stadion w Turynie eksplodował z radości. 23-latek stał się nie tylko pierwszym Włochem w historii, który dwa razy z rzędu zagrał w finale ATP Finals, ale również tym, który go wygrał.
Jannik Sinner 2:0 (6:4, 6:4) Taylor Fritz