Iga Świątek zdetronizowana
Raszynianka nie ma za sobą najlepszych tygodni. Po dotkliwej porażce w ćwierćfinale US Open 23-latka postanowiła wycofać się z turniejów w Seulu, Pekinie i Wuhan. Nieoczekiwaną decyzję Polki bezlitośnie wykorzystała Aryna Sabalenka. Białorusinka zmniejszyła straty do dotychczasowej liderki światowego rankingu. Wygrała wspomniane wcześniej US Open, a także zawody w Wuhan. Dotarła też do ćwierćfinału rywalizacji w Pekinie.
Zawodniczka z Mińska miała wyprzedzić Igę Świątek w rankingu WTA 28 października. Polce miało wówczas zostać odjęte 1500 punktów za wygraną w poprzedniej edycji WTA Finals. Okazuje się, że istotna zmiana w klasyfikacji miała miejsce tydzień wcześniej. Obecnie Świątek ma na swoim koncie 9665 punktów, a dorobek Sabalenki to 9706 “oczek”. Łatwo zatem zauważyć, że “Saba” ma przewagę 41 punktów nad swoją największą rywalką. Profil “Z kortu” na portalu X tłumaczy, dlaczego Świątek nie jest już liderką klasyfikacji.
– W zeszłym tygodniu Iga miała 9785 pkt, a Aryna – 9716. Świątek zabrano zatem 120 pkt, a Sabalence – 10. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że obu wstawiono obligatoryjne 0 pkt za najgorszy liczący się rezultat. W przypadku Igi było to 120 pkt za WTA 1000 w Miami, a u Aryny – 10 pkt za WTA 1000 w Dubaju. Można przypuszczać, że chodzi o brak wystarczającej liczby rozegranych turniejów rangi WTA 500 – czytamy.
Iga Świątek straciła tytuł najlepszej tenisistki na świecie po 50. tygodniach na czele rankingu. Nie wszystko jest jednak stracone. O tym, kto zakończy rok na fotelu lidera przesądzi turniej WTA Finals, który odbędzie się w dniach 2-9 listopada. Polkę do zawodów będzie przygotował belgijski trener Wim Fissette, który zastąpił Tomasza Wiktorowskiego na stanowisku szkoleniowca raszynianki.