Nieudane tygodnie Igi Świątek
Iga Świątek nie może zaliczyć ostatnich tygodni do specjalnie udanych. Polka nie zdołała obronić tytułu w Indian Wells, a ponadto nie zdołała dotrzeć do finału turniejów w Miami czy Stuttgarcie. Za naszą zachodnią granicą przegrała ze swoją największą “zmorą”, czyli Jeleną Ostapenko.
Wielu kibiców polskiej tenisistki było dość mocno rozczarowanych i zaskoczonych jej postawą, zwłaszcza, że w Stuttgarcie grano na korcie ceglanym, czyli ulubionej nawierzchni Świątek. Co więcej, w tym roku jeszcze ani razu nie dotarła do finału jakiegokolwiek turnieju.
Fissette wspomina o treningu Świątek
W rozmowie z TVP Sport trener Świątek opowiedział o specyfice tej części sezonu. – Nawierzchnia w Stuttgarcie nie jest taka sama, jak choćby w Paryżu. To coś pośrodku. Jest ona wciąż bardzo szybka, więc była dobra dla silnie grających zawodniczek, miały one przewagę. Nieco trudniej im będzie za to w Madrycie, Rzymie i Paryżu – przyznał.
Fissette zdradził też, co zmieniło się w treningu Polki. – Po Miami wprowadziliśmy korektę w przygotowaniu serwisu. W czasie treningu na korcie działa to bardzo dobrze. W meczu z Jeleną Ostapenko Iga była nieco spięta na początku. Kiedy weszła w spotkanie, było znacznie lepiej – dodał.
Trener Polki zdradził także, jak obecnie wygląda ich podejście do kolejnych turniejów. – Rywalizacja w tenisie jest obecnie ogromna. Trzeba skupiać się na wszystkim mecz po meczu. Nie ma już sensu myśleć o trzeciej czy czwartej rundzie – to zdecydowanie za daleko. Najpierw trzeba zapewnić sobie w nich udział, każdego dnia budując swoją grę i poprawiając się. Nie rozmawiamy więc i nie analizujemy tego – stwierdził.