Polak i Monakijczyk przegrali po walce
Jan Zieliński i Hugo Nys mogą mówić o sporym pechu. Na turnieju w Miami los przydzielił im bowiem rozstawionych z “jedynką” rywali – parę Rohan Bohanna – Matthew Ebden. Mimo tego Zieliński i Nys dzielnie walczyli o zwycięstwo.
Długo wymieniali się gemami z faworyzowanymi przeciwnikami, lecz pod koniec pierwszego seta Bohanna i Ebden dopięli swego. Przy stanie 5:5 udało im się przełamać serwis. Wygranie swojego gema serwisowego – a co za tym idzie wygranie seta – było już tylko formalnością.
Drugi set był podobnie wyrównany, z jedną różnicą – Zieliński i Nys wyciągnęli wnioski z przebiegu meczu, i tym razem nie dali się przełamać. Nie potrafili jednak znaleźć sposobu na parę, która jest obecnie na pierwszym miejscu w rankingu deblistów ATP. Doszło do tie-breaku, w którym Polak i Monakijczyk czteraokrotnie przegrali swój serwis. Bohannie i Ebdenowi wystarczyła jedna piłka meczowa, by awansować do półfinału turnieju w Miami. Tam zmierzą się z australijsko-holenderską parą J-P Smith-Sem Verbeek.