Gdyby nie kontuzja…
Trwa turniej WTA w północno–wschodniej Francji. W środowe popołudnie na korcie zmierzyły się sklasyfikowana na 54. miejscu w rankingu Magdalena Fręch oraz zajmująca 6. pozycję w drabince Marketa Vondrousova. Spotkanie zakończyło się po trzech setach. Pierwszego z nich, po zaciętej rywalizacji, wygrała Polka. Drugą, jak i trzecią partię kompletnie zdominowała reprezentantka Czech, która tym samym awansowała do ćwierćfinału.
Potyczka zawodniczek mogła wyglądać zgoła inaczej, gdyby nie kontuzja kolana, której doznała Magdalena Fręch na początku drugiego seta. W ramach przerwy medycznej zastopowano grę. 26–latka z Łodzi zdołała wrócić na kort, niemniej – przez wzgląd na uraz – nie prezentowała już takiego poziomu, jak we wczesnej fazie meczu. W drugiej partii ugrała zaledwie gema, a trzecią przegrała do zera.
Magdalena Fręch zakwalifikowała się do turnieju WTA w Strasburgu, kolejno pokonując Janę Kaładzinską oraz Darię Savillę. W 1/16 finału zwyciężyła w dwóch setach z Amerykanką, Sloane Stephens.