Magdalena Fręch lepsza od Mirry Andriejewej
Magdalena Fręch nie mogła złapać formy w ostatnich tygodniach. Często żegnała się z turniejami już po pierwszym meczu. Przed rozpoczęciem turnieju rangi WTA 500 w Berlinie Polka znów mogła mówić o pechu. Los skojarzył ją z Mirrą Andriejewą. 18-latka wyrzuciła łodziankę z turnieju w Madrycie. W przeszłości o sile Rosjanki przekonywała się też Iga Świątek.
Po pierwszym secie można było mieć wrażenie, że Polkę czeka powtórka z rozrywki. Rosjanka wygrała partię 6:2. Fręch nie zamierzała jednak dawać za wygraną. Doprowadziła do decydującego seta po godzinie gry. Choć Andriejewa wygrała jej gema serwisowego dwa razy, polska tenisistka dokonała tej sztuki trzykrotnie.
Po krótkiej przerwie bardziej doświadczona zawodniczka weszła na wyższy poziom. Bardzo szybko wygrała pięć gemów z rzędu. Wygrana była już o krok, lecz Andriejewa nie chciała poddać się bez walki. Szósta rakieta świata miała break pointa przy stanie 0:5, lecz Fręch wyszła z opresji i wykorzystała drugą piłkę meczową.
Polka zemściła się na rywalce za porażkę w kwietniu. Pokonała czołową tenisistkę świata po raz pierwszy w karierze. Tym samym udało jej się awansować do drugiej rundy turnieju na kortach trawiastych w Berlinie. Swoją przeciwniczkę pozna we wtorek. Będzie nią zwyciężczyni starcia Amanda Anisimowa (13. WTA) – Bianca Andreescu (148. WTA).
Mirra Andriejewa – Magdalena Fręch 6:2, 5:7, 0:6