Linette dobrze rozpoczęła
Tuż po tym, jak zakończyło się starcie Magdaleny Fręch i Laury Samson, do boju ruszyła druga z Polek. Magda Linette, bo o niej mowa, również stanęła przed szansą na awans do finału WTA Praga Open rangi 250. Jej przeciwniczką była wyżej kwalifikowana Linda Noskova. Czeszka jest w tej chwili 27. w rankingu kobiet, a nasza rodaczka 48.
Zgodnie z przewidywaniami nie było to łatwe starcie dla zawodniczki pochodzącej z Poznania. Już od samego początku musiała gonić wynik, choć trzeba przyznać, że zachowała koncentrację. Udało jej się bowiem przełamać serwis Noskovej i z wyniku 0:2 wyjść na 4:2. Biało-czerwona ewidentnie poczuła się mocna i z dużą pewnością siebie wygrała pierwszy set 6:3.
Noskova odpowiedziała
W drugiej części spotkania Noskova bynajmniej nie rzuciła ręcznika. Zaczęła grać skuteczniej, co zaowocowało jej prowadzeniem 2:0. Linette dość szybko odrobiła straty, lecz nie była równie przekonująca, jak wcześniej. Przede wszystkim zaczęła częściej się mylić, zwłaszcza przy bekhendach. Reprezentantka Czech uciekła więc na 5:3 po przestrzelonym podaniu poznanianki, a po chwili zwyciężyła 6:3 i doprowadziła do remisu 1:1 w całym spotkaniu
Ostatnią partię Linette rozpoczęła od wygrania gema za sprawą asa serwisowego, a następnie trzymała rywalkę na mały dystans. Jednakże sytuacja, w której Noskova co chwilę doskakiwała na remis musiała być męcząca dla poznanianki.
Wojna nerwów
Przy stanie 3:3 przeciwniczka naszej rodaczki pomyliła się jednak w odbiorze jeden z piłek i dzięki temu Polka wyszła na prowadzenie, a potem po intensywnych wymianach podwyższyła na 5:3. W kluczowym gemie Noskova myliła się seryjnie, lecz tylko do pewnego momentu. Kiedy przyszło jej bronić piłki meczowe, zrobiła to 3 razy z rzędu. Przy grze na przewagi uczyniła to kolejne 3 razy, a w międzyczasie sama zmarnowała kilka okazji do wygrania gema. W końcu jednak opanowała emocje i zamiast 6:3 dla Linette mieliśmy 5:4.
W 10. części ostatniego seta 19-latka była ewidentnie nakręcona tym, co przed chwilą uczyniła. Zaczęła grać ryzykownie i znów doszło do rywalizacji na przewagi, po której zrobiło się 5:5, a niedługo potem, po zaciętej wymianie podań 6:6. Ostatecznie to tie-break musiał zadecydować o awansie do finału praskiego turnieju. W tej wojnie nerwów znacznie lepiej wypadła Linette, posyłając nawet as w jednej z akcji. W końcu 7:2 wygrała Polka i awansowała do finału Praga Open!
WTA Praga Open:
Linda Noskova 1:2 Magda Linette (3:6, 6:3, 6:7)