Kontrowersyjny tenisista wygrał „Bitwę Płci”. Sabalenka umiała go jednak zaskoczyć!

Nick Kyrgios nie mógł uwierzyć w to zagranie Sabalenki

Tenisistki i tenisiści obecnie przygotowują się do nowego sezonu. Na koniec roku Nick Kyrgios zmierzył się z Aryną Sabalenką w „Bitwie Płci”. Spotkanie wywoływało kontrowersje już od kilku tygodni. Kibicom i ekspertom nie podobało się to, że w tym starciu udział weźmie Kyrgios, a więc zawodnik znany z licznych kontrowersji. Australijczyk potrafił m.in. publicznie atakować Igę Świątek.

W Dubaju obowiązywały wyjątkowe zasady. Jedną z modyfikacji wprowadzonych przez organizatorów było to, że strona kortu, po której stała Sabalenka, była wyraźnie mniejsza. Choć liderka rankingu WTA potrafiła zaskakiwać Kyrgiosa precyzyjnymi zagraniami, w końcówce pierwszego seta Australijczyk złapał wiatr w żagle. Przełamał swoją rywalkę dwa razy i wygrał 6:3.

Szczęka Kyrgiosowi opadła! 😱

Aryna Sabalenka w Bitwie Płci pokazuje się z całkiem niezłej strony! 😉

📺 Oglądaj: https://t.co/ACNQDVjo9w pic.twitter.com/WtQBqd1WLb

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 28, 2025

Po krótkiej przerwie „Saba” wypracowała sobie przewagę dwóch gemów. Nie umiała jednak utrzymać się na prowadzeniu. Kyrgios wygrał pięć gemów z rzędu i zatriumfował w „Bitwie Płci” po 67 minutach gry. Zawodnik z siódmej setki rankingu ATP wcale nie miał jednak łatwego zadania.

– To niezwykła wojowniczka i wielka mistrzyni. Wygrała wiele turniejów wielkoszlemowych. Nie wiedziałem, czego się spodziewać, jaką będę grał rolę. Ona przełamała mnie wiele razy, musiałem się spiąć. Wywierała na mnie presję, popisywała się świetnymi uderzeniami. Szczerze mówiąc, chciałbym znów z nią zagrać, żeby pokazać, co ona potrafi. To była wielka bitwa, ale nie nazywałbym siebie mistrzem. To był prawdziwy spektakl, który popchnie tenis do przodu – powiedział Kyrgios tuż po meczu.

Aryna Sabalenka – Nick Kyrgios 3:6, 3:6