Sinner się tłumaczył, ale komisja nie zmieniła decyzji
Jannik Sinner w nocy z poniedziałku na wtorek wygrał turniej ATP Masters 1000 w Cincinnati. Włoch w finale pokonał Amerykanina Francesa Tiafoe. Z wygranej nie cieszył się jednak długo, bo dziś do mediów wypłynęła informacja o odjęciu mu punktów z rankingu. Okazało się, że pięć miesięcy temu, podczas turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells, w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję o nazwie clostebol. Włoch bardzo szybko złożył wyjaśnienia, tłumacząc że to przez jednego z członków jego sztabu, który używał środka (legalnego we Włoszech) zawierającego clostebol do leczenia swojej rany. Wszystko odbyło się między 5, a 13 marca. Substancja przeniosła się do organizmu Sinnera, ponieważ ze środka korzystał masażysta tenisisty. W swoim oświadczeniu tenisista podkreślił, że ani on, ani masażysta nie miał pojęcia o zawartości clostebolu.
Komisja przyjęła tłumaczenie Sinnera, ale nie zamierzała wycofać się ze swojej decyzji. Postanowiono anulować wyniki Włocha z całego turnieju, co przełożyło się na odjęcie mu 400 punktów i odebranie nagrody pieniężnej za rozegrany półfinał. Nie ma jednak żadnych rozmów dotyczących ewentualnego zawieszenia Sinnera w dalszych występach. Mimo straty punktów dalej pozostanie liderem rankingu ATP.